MMA PLNajnowszeONE ChampionshipRoberto Soldić ponownie zabiera głos po walce: Cel pozostaje ten sam! Niech Bóg błogosławi!

Roberto Soldić ponownie zabiera głos po walce: Cel pozostaje ten sam! Niech Bóg błogosławi!

Roberto Soldić (20-4) ponownie zabrał głos po swojej drugiej walce w One Championship. Były podwójny mistrz KSW nie zamierza się załamywać i podkreśla, że cel pozostaje ten sam! ”Robocop” po pięciu latach doznał czwartej przegranej w zawodowej karierze.

Soldić

Dużo kibiców było zaskoczonych. Wydawało się, że były podwójny mistrz KSW w kolejnym pojedynku stanie przed natychmiastowym rewanżem z niepokonanym Muradem Ramzanovem (11-0). Narracja organizacji i zawodników, to jeszcze bardziej potwierdzała. Przypomnijmy, że walka zakończyła się bardzo nieszczęśliwie, bowiem Roberto dostał kolano poniżej pasa. Soldić nie był w stanie kontynuować walki i starcie zakończyło się już w pierwszej odsłonie – NC (walka nieodbyta).

Soldić zabiera głos!

Roberto Soldić w mediach społecznościowych ponownie zabrał głos po ostatniej przegranej przed czasem.

Cel pozostaje ten sam. Niech Bóg błogosławi. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają. Przegrałem walkę. Wszystko było w moich rękach do czasu jednego uderzenia. Popracuję nad tym i wrócę! Droga jest wyboista i trudna (…) Zawsze do przodu, ani kroku wstecz. Do następnego razu

Reprezentant Chorwacji wystąpił na gali One Fight Night 10 w Colorado. Początek był naprawdę dobry w wykonaniu Roberto. Były zawodnik KSW zdobył przewagę, ale chwila nieuwagi i mamy po wszystkim…. Zebaztian Kadestam wykorzystał szansę i już na początku drugiej odsłony zakończył pojedynek przed czasem.

Zobacz także:

Mariusz Wach spełnił marzenie jednego z fanów! Pomagajmy! Widzieliście?

Kamil Stawiarz to przykład dla młodego społeczeństwa, ale nie tylko! Chłopak mimo wielu zawirowań w życiu – ośmiu operacji (problemy ze zdrowiem) nie zamierza się poddawać i z optymizmem patrzy na życie. Kamil spełnił swoje marzenie, bowiem niedawno poznał osobiście jednego ze swoich ulubionych sportowców. Mowa o doświadczonym Mariuszu Wachu (36-9, 19 KO), który nie zamierzał odmówić i chciał sprawić uśmiech na twarzy Kamila. Brawo ”Wikingu”, brawo Kamilu!

Sebastian Przybysz o braku go w main evencie: Poczułem jakbym dostał liścia w twarz! Co wy na to?

Sebastian Przybysz (10-3) już w najbliższą sobotę stoczy swój pierwszy pojedynek po utracie tytułu w kategorii koguciej. 29-latek nie ukrywa, że był mocno zaskoczony faktem braku jego miejsca w main evencie studyjnej gali KSW 82. ”Sebić” zaznaczył, że poczuł się jakby dostał liścia w twarz! Przypomnijmy, że w walce wieczoru zobaczymy walkę Andrzeja Grzebyka (19-6) z Brianem Hooiem (19-9).

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis