Przed KSW 65 polski gigant przypomina wielkie rewanże
Grudniowa gala KSW 65 zbliża się wielkimi krokami. Podczas tego wydarzenia dojdzie do niezwykle wyczekiwanego rewanżu pomiędzy panującym w wadze piórkowej Danielem Torresem a byłym czempionem, Salahdine’em Parnasse’em.
Bilety już w sprzedaży na eBilet.pl. #MiastoGliwiceZaprasza
Panowie po raz pierwszy spotkali się w okrągłej klatce podczas gali KSW 58, która odbyła się pod koniec stycznia tego roku. Pojedynek rozegrał się bardzo szybko i zakończył jedną z największych niespodzianek w historii organizacji. Po kilku wymianach w stójce Daniel Torres trafił mistrza ciosem, po którym Salahdine padł na matę. Sędzia błyskawicznie wkroczył do akcji i przerwał starcie. Tym samym Brazylijczyk jako pierwszy zawodnik w historii pokonał Francuza, a po walce zasiadł na tronie wagi piórkowej KSW. Teraz natomiast dojdzie do mistrzowskiego rewanżu w okrągłej klatce.
Wielkie rewanże, szczególnie na mistrzowskim poziomie, mają długą historię w organizacji KSW. Dwóch zawodników walki wieczoru gali KSW 65, Mamed Khalidov i Roberto Soldić, również ma na koncie takie pojedynki.
Mamed Khalidov aż pięć razy w całej swojej karierze brał udział w walkach rewanżowych. Po raz pierwszy do takiego wydarzenia doszło w roku 2008 na gali KSW 9. Wówczas Khalidov pokonał Valdasa Poceviciusa, rewanżując mu się za przegraną z początków kariery.
W roku 2009 Mamed wyszedł do boju na gali japońskiej marki Sengoku i błyskawicznie pokonał przez nokaut Jorge Santiago. W rewanżowym starciu to jednak Santiago był górą wygrywając na punkty z Mamedem.
Zaraz po starciach z Santiago Khalidov, broniąc pasa wagi półciężkiej KSW, zmierzył się z Ryutą Sakuraiem. Walka odbyła się w roku 2010 na gali KSW 13 i zakończyła remisem. Do rewanżu doszło trzy lata później. Wówczas Mamed nie pozostawił decyzji w rękach sędziów i poddał Sakuraia.
Na kolejny dwubój w wykonaniu Mameda trzeba było czekać osiem lat. W roku 2018 Khalidov zawalczył w superstarciu z Tomaszem Narkunem i został przez niego poddany. Jeszcze w tym samy roku doszło do rewanżu, który również zakończył się wygraną mistrza wagi półciężkiej, Tomasza Narkuna.
Po walkach z Tomaszem Mamed stanął do boju ze Scottem Askhamem. W pierwszym starciu musiał uznać jego wyższość w okrągłej klatce. W rewanżu nie dał jednak rozwinąć skrzydeł rywalowi i znokautował go już w pierwszej minucie pojedynku. Odebrał mu też pas mistrzowski wagi średniej.
Roberto Soldić, który niedługo zmierzy się z Mamedem Khalidovem, również ma w swojej historii dwubój w klatce. W odróżnieniu od Khalidova tylko raz wziął jednak udział w takiej konfrontacji.
W roku 2018 Roberto stanął do pierwszej obrony pasa mistrzowskiego. Jego rywalem w klatce był Dricus Du Plessis. Starcie nie potoczyło się po myśli mistrza, który w drugiej rundzie został trafiony potężnym ciosem, po którym Dricus, już w parterze, dokończył dzieła zniszczenia.
Roberto nie pogodził się łatwo z przegraną i zapowiedział odebrania utraconego tytułu. Jeszcze w tym samym roku otrzymał taką szansę i wykorzystał ją w pełni. Podczas gali KSW 45 znokautował Dricusa w trzeciej rundzie pojedynku i odzyskał pas, który dzierży do dziś.
W dziejach KSW było oczywiście znacznie więcej rewanżowych bojów na mistrzowskim poziomie. Było starcie Błachowicza z Sokoudjou, Materli z Silvą, Narkuna z Pokrajacem czy Koike Erbsta z Sowińskim. Różnie toczyły się też losy tych pojedynków i przynosiły różne rozstrzygnięcia. Jak jednak zakończy się mistrzowski rewanż na KSW 65? Przekonamy się już 18 grudnia.
[artykuł pochodzi z oficjalnej strony Federacji KSW]
Zobacz także:
Martin Lewandowski w rozmowie z Mateuszem Kaniowskim został zapytany o pojedynek Marcina Wrzoska na gali FAME MMA 12 w Ergo Arenie. ”Polish Zombie” po sześciu rundach przegrał jednogłośną decyzją sędziów z Kasjuszem Życińskim.
To jest piękne zachowanie! Remi Gruchała spotkał się z Marcinem Różalskim, bowiem swoją wypłatę za walkę przekazuje na Rożaland. Mamy nadzieje, że takich akcji będzie coraz więcej.
Na KSW 65 dojdzie do starcia na szczycie kategorii piórkowej w Europie. 18 grudnia w Arenie Gliwice naprzeciw siebie staną: były pretendent do pasa wagi koguciej, Damian Stasiak (13-7, 1 KO, 10 Sub), oraz niebezpieczny w każdej płaszczyźnie, Lom-Ali Ekiev (18-5, 8 KO, 3 Sub).