UFC 276: Niedoszły rywal Tomasza Narkuna zdominował Uriaha Halla!

Andre Muniz (23-4) odnotował kolejne ważne zwycięstwo w największej organizacji na świecie. Brazylijczyk jednogłośną decyzją sędziów pokonał dziś bezradnego Uriaha Halla (17-11).

Andre od początku często wyprowadzał wysokie kopnięcia – już drugie zrobiło wrażenie na publiczności. Uriah nie zamierzał ponosić ryzyka i czekał na akcje przeciwnika. Brazylijczyk napierał i zdobył obalenie przy siatce. Krótkie ciosy, a minutę przed końcem zdobyty dosiad. Muniz szybko pracował nad trójkątem nogami. Hall uciekł z opresji i powrócił do stójki, lecz szybko został ponownie sprowadzony. Andre tym razem był zza plecami i szukał duszenia.

Brazylijczyk napierał – przy czym wyprowadza niskie kopnięcia i ciosy proste. Przy trzeciej próbie Muniz dopiął swego i zdobył obalenie. Tym razem szybciej wypracował dosiad. Ciosy, a następnie był zza plecami przeciwnika, gdzie szukał skończenia. W ostatnich sekundach zaryzykował i szukał balachy. Hall był na to przygotowany, obrócił pozycje i zaatakował mocnymi ciosami.

Andre przy siatce szuka sprowadzenia, a na hali pojawiają się gwizdy. “Sergipano” jak w poprzednich rundach miał dominującą pozycję, ale skończenie nie było blisko. Hall na 10-sekund przed końcem obrócił pozycje, ale było już za późno, aby uratować walkę. 

Co ciekawe było blisko, aby Andre Muniz zawalczy w Polsce na gali KSW z wtedy aktualnym mistrzem wagi półciężkiej – Tomaszem Narkunem. Ostatecznie zakończyło się to fiaskiem i Brazylijczyk zawalczył w Rosji.

Andre do największej organizacji na świecie dostał się poprzez Contender Series. 32-latek po drugim zwycięstwie dostał szansę i teraz zachwyca swoją postawą w klatce UFC. “Sergipano” w 2020 roku szybko odprawił naszego reprezentanta Bartosza Fabińskiego. Po tym starciu równie efektownie rozprawił się z Ronaldo Souzą oraz Erykiem Andersem.

Jamajczyk zaś jeszcze nie tak dawno mógł pochwalić się świetną passą czterech zwycięstw z rzędu. W tym pokonał Chrisa Weidmana i Andersona Silvę. Ostatecznie rozpędzonego Halla zatrzymał Sean Strickland, który po pięciu rundach wygrał jednogłośną decyzją sędziów.