The War 3: Walka 5 vs 5 była szalona, ale… te dobicie nie było potrzebne! [WIDEO]
To było naprawdę szalone starcie. Walka pięciu na pięciu może wprawić w osłupienie. Nie brakowało ciężkich nokautów. Było też niepotrzebne mocne dobicie i spóźniona reakcja sędziego – tu jednak praca jest ciężka widząc bomby lecący z każdej strony.
Podczas gali odbyły się aż dwa turnieje indywidualne – 8-osobowy turniej mężczyzn oraz 4-osobowy turniej kobiet. W przypadku mężczyzn turniej odbył się na zasadach K-1 dodatkowo z dopuszczonymi uderzeniami łokciami oraz głową. Walki kobiet odbywały się zaś na zasadach boksu.
To był niepotrzebne!
Pięcioosobowa grupa ”Demonów” okazała się lepsza od ”Warriors”. Ekipa była rozczarowana sytuacją jeszcze przed galą bowiem ekipa ”Gladiatorów” postanowiła w ostatniej chwili zrezygnować i w ich miejsce zobaczyliśmy wspomnianych ”Demonów”.
Tak to wyglądało:
W jednym ze starć dobicie ciosami było kompletnie niepotrzebne… Jeden z uczestników był już ciężko znokautowany, a rywal postanowił dalej bić. Poniżej wideo:
Zobacz także:
Pojawił się też pierwszy komentarz organizacji PunchDown po śmierci Artura Walczaka. ”Waluś” trafił do szpitala po ciężkim nokaucie jakiego doznał w ostatniej rywalizacji na ”liście”.
Jesteśmy po trzeciej edycji The War, która dostarczyła dużo emocji. Pojedynki na gołe pięści jak zawsze należały do krwawych i twardych. Jeden z uczestników zaskoczył nawet dziennikarza swoimi emocjami i wypowiedzią w klatce. Takiego wywiadu jeszcze po gali w Polsce nie było.