Norman Parke zdradził kiedy stoczy następną walkę w KSW!

Norman Parke (28-7-1) po ostatniej bolesnej przegranej nie zamierza się załamywać, a ma w planach już pod koniec roku wrócić na odpowiednie tory. ”Stormin” w mediach społecznościowych postanowił podsumować swój sobotni występ na gali KSW 53.

Na pierwszej gali w studiu w dobie koronawirusa doszło do zakończenia trylogii pomiędzy Mateuszem Gamrotem (16-0), a Normanem Parke (28-7-1). Już podczas programu Koloseum było gorąco, ale nie na długo! Już tak kolorowo nie było podczas porannego ważenia, gdy okazało się, że ex zawodnik UFC ponownie ma problem z wagą i nie zrobi limitu. Gamrot wraz ze sztabem zdecydował się wziąć walkę.

Gamrot tak jak zapowiadał będzie to pełna dominacja. Od pierwszej sekundy Mateusz Gamrot ruszył z ciosami, które momentami wszystkie dochodziły do celu. Porozbijany Norman Parke stał mocno na nogach i bronił się przed sprowadzeniami do parteru. To byłoby na tyle, bo ”Gamer” nie szedł za wszelką cenę do parteru. Były następne opuchlizny na twarzy Parka aż w końcu w trzeciej rundzie lekarz nie dopuścił Irlandczyka z Północy do kontynuowania walki. Parke wyszedł z inicjatywą podania sobie ręki, ale był warunek musiał publicznie przeprosić jego team. Parke dotrzymał słowa wziął mikrofon, a na koniec mieliśmy piękny obrazek tej historii!

Norman Parke: Gamrot wygrał zasłużenie!

Norman Parke (28-7-1) w mediach społecznościowych postanowił podsumować ostatni występ. ”Stormin” ponownie w pochlebnych słowach wypowiedział się o swoim odwiecznym przeciwniku było jednak jakieś ”ale”. Według Normana mimo wszystko nie był on do końca sobą w tym pojedynku ze względu na problemy z wagą.

Witam wszystkich, chcieliście wiedzieć dlaczego mnie nie było na oficjalnym ważeniu? Na początku miałem problem z jedzeniem które mi dali w restauracji, w którym była zawarta duża ilość soli która sprawiła, że woda zostawała w moim organizmie. W poniedziałek moja waga była prawidłowa która sobie ustaliliśmy na walkę. Chciałem poinformować moich fanów, że powodem dla którego nie było mnie na oficjalnym ważeniu. Dostałem od włodarzy extra czas na zrobienie wagi, ale w tym momencie I tak już 7.5 kg wody z organizmu był mój max. Kiedy dowiedzieliśmy się, że nie uda się więcej wody stracić. Ja i mój team zaczęliśmy dowadnianie mojego organizmu żeby doprowadzić go to użytku na walkę. W momencie dowadniania bardzo źle się poczułem na półtorej godziny, i to wtedy co odbyło się oficjalne ważenie, i musiałem zostać w hotelu. Wielkie gratulacje dla Mateusza w tej walce, zrobił kawał dobrej roboty i wygrał zasłużenie. Ale także moja niedyspozycja w walce była spowodowana tym co się działo ze mną i moim ciałem w walce. Tematu już nie ma, było minęło i w następnej walce obiecuję wam, że zrobię tą wagę. Udowodnię wam, że to zrobię. Dziękuję moim fanom za wsparcie z całego serca

To nie koniec, bo Norman już w tym momencie zapowiada, że chciałby stoczyć swój następny pojedynek pod koniec roku. Dalej ma to być kategoria lekka mimo tylu problemów ze zrobieniem limitu. ”Stormin” zapewnia, że udowodni swój profesjonalizm i uciszy niedowiarków.