Andrzej Kościelski ostro o Borysie Mańkowskim: Nie zasługuje na to, by o nim rozmawiać
Ponad 4 lata temu Borys Mańkowski zamienił Ankos MMA Poznań na Czerwonego Smoka. W tym czasie, „Diabeł Tasmański” zdążył zmienić kategorię wagową na lekką – w której już 15 stycznia stoczy pojedynek o pas z Marianem Ziółkowskim. „On nie zasługuje, żeby o nim rozmawiać!” – mówi o byłym podopiecznym trener Andrzej Kościelski.
W połowie 2017 roku doszło do trudnej sytuacji w klubie Ankos MMA Poznań. Z klubu odeszło kilku kluczowych zawodników, którzy byli trzonami całego gymu. Mateusz Gamrot, Borys Mańkowski oraz Łukasz Rajewski zamienili Ankos na Czerwonego Smoka, w którym trenują do dziś. Początki nie były łatwe, ponieważ Mańkowski z Rajewskim przegrali swoje pojedynki na gali KSW 41. Również „Gamer” nie mógł zaliczyć pierwszego występu jako niezależny zawodnik za udany, ponieważ na gali KSW 40 jego walka z Normanem Parke została uznana za nieodbytą. Relacje z trenerem Kościelskim były napięte, jednak z czasem sytuacja się uspokoiła.
„On nie zasługuje na to, żeby o nim rozmawiać!”
Wczoraj na kanale Tomasza Sarary na YouTube pojawiła się rozmowa z byłym trenerem „Diabła Tasmańskiego” – Andrzejem Kościelskim, który przedstawił swoje spojrzenie na sytuację z jego byłym podopiecznym.
Borys Mańkowski trenował u mnie 10 lat. Teraz jest w innym klubie. Jest w Czerwonym Smoku. Uważam, że on nie zasługuje na to, żeby o nim rozmawiać. Po prostu, po dziesięciu latach się rozstaliśmy. Niestety, to rozstanie z jego strony nie było takie, jakie powinno być. Ja potrafię się rozstać w cywilizowany sposób z każdym. Nikogo nie namawiam, żeby koniecznie musiał u mnie trenować, ponieważ nikt nie musi. Mamy takie czasy, że jeśli ktoś, z kimś gdzieś był to w cywilizowany sposób potrafi się rozstać. Nie będziemy wnikać, ale nie zachował się tak, jak powinien się zachować. Tylko do tego mógłbym się doczepić.
Zobacz także:
Daniel Omielańczuk (25-11-1) zdradził, że miał szansę oglądnąć całą galę FAME MMA 12. Były zawodnik UFC nie ukrywa, że czekał na walkę Jacka Murańskiego. Omielańczuk nie był zawiedziony postawą ”Murana”.
Conor McGregor (22-6) wywołał prawdziwą burzę swoimi wpisami w mediach społecznościowych. Standardowo później wpisy Irlandczyka zniknęły. McGregor skomentował plan wprowadzenia obowiązkowych szczepień. Były podwójny mistrz UFC nie zgadza się z taką sytuacją i uważa, że każdy powinien mieć wybór.