KSW 55: Mamed Khalidov tłumaczy czemu tym razem walka z Askhamem jest o pas! [WIDEO]
Mamed Khalidov (34-7-2) został wysłuchany i już w najbliższą sobotę stanie przed natychmiastowym rewanżem. 40-latek podczas KSW 55 zmierzy się z Scottem Askhamem (19-4), a w stawce będzie pas mistrzowski.
Mamed Khalidov ma za sobą trudny okres w karierze. Ostatni raz wygrał w roku 2017 kiedy to zmierzył się w boju dwóch mistrzów z Borysem Mańkowskim. Po tym zwycięstwie Mamed zdecydował się na kolejną super walkę, tym razem z mistrzem wagi półciężkie, Tomaszem Narkunem i po raz pierwszy od roku 2010 został pobity. Kilka miesięcy później doszło do rewanżu, ale i tym razem Mamed musiał uznać wyższość Narkuna.
Po nieudanych próbach pokonania czempiona wagi półciężkiej, Mamed zawiesił swoją karierę na rok. W tym czasie borykał się z problemami zdrowotnymi i nie wiadomo było, czy jeszcze kiedyś powróci do klatki.
Mamed Khalidov: Ja go szanuje, dlatego chciałem z nim walki!
Mamed Khalidov (34-7-2) zapewnia, że on szanuje swojego najbliższego przeciwnika. Dodatkowo wspomniał, że chciał walki z Scottem Askhamem (19-4), ponieważ uważa go za znakomitego zawodnika.
Na razie ja się na niego nie obraziłem, nie jestem na niego zły. Ja go szanuje, dlatego chciałem z nim walki, bo czuje, że jest to naprawdę znakomity zawodnik. I z szacunkiem do niego podchodzę, jakby nie było. W żaden sposób nie chciałem go obrazić, w żaden sposób mu nie ubliżyłem i nie miałem takiego zamiaru.
Cała rozmowa poniżej:
W końcu, w roku 2019 zdecydował się na powrót i podjął kolejne trudne wyzwanie w osobie Scotta Askhama. Przegrana z Anglikiem wywołała jednak u Mameda jeszcze większy głód walki i chęć pokazania, że pierwszy pojedynek był tylko wypadkiem przy pracy. Teraz Khalidov zapowiada, że musi coś sobie udowodnić i że pokaże nową jakość w klatce. Czy jednak uda mu się wrócić na drogę zwycięstw? Scott Askham jest pewny, że ponownie pokrzyżuje plany Mameda.
Mamed Khalidov to nie tylko żyjąca legenda MMA, ale cały czas jeden z najlepszych i najniebezpieczniejszych zawodników kategorii średniej. W ciągu całej, bogatej kariery, tylko cztery z jego trzydziestu czterech wygranych bojów zakończyło się na kartach sędziowskich. Pochodzący z Olsztyna zawodnik jest niebezpieczny w każdej płaszczyźnie walki, równie skutecznie potrafi nokautować swoich rywali, jak i zmuszać ich do poddania, a jego niezwykle bogata kariera, trwająca od roku 2004 przemawia do wyobraźni.
Zobacz także:
Utytułowany kickboxer Łukasz Jarosz popisał się szlachetnym zachowaniem. Sami zobaczcie
Marcin Różalski zareagował na ostatnie słowa Piotra Szeligi. Były hokeista zaproponował, aby jego wypłata za potencjalne starcie z Pudzianem powędrowała na fundację Różala