UFC 272: Colby Covington zaliczył nokdaun, ale poza tym całkowicie zdominował Masvidala [WIDEO]

Colby Covington (17-3) zdecydowanie pokonał Jorge Masvidala (35-16) na punkty w walce wieczoru gali UFC 272.

Masvidal zaczął walkę oczywiście od próbę kopnięcia z wyskoku, choć zrobił to bez większej wiary. “Gamebred” postawił na niskie kopnięcia. Potem Covington wyprowadził kilka ciosów, przy których rywal reklamował trafienie palcem w oko. “Chaos” nie zwracał na to uwagi i kontynuował swój atak trzymając rywala pod siatką. Covington starał się zaciągnąć rywala do parteru. Udało mu się zajść za plecy oponenta. Były mistrz tymczasowy od czasu do czasu pracował ciosami, próbował też przełożyć rękę pod brodą przeciwnika. Poobijany Masvidal wstał dopiero na końcówkę rundy. Covington trafił jeszcze dobrymi ciosami.

Na początku drugiej rundy Covington wyprowadził high kick, który prześlizgnął się po głowie rywala. Masvidal odpowiedział bardzo mocnym lowkickiem. W końcu Covington zepchnął go na siatkę. Tam atakował łokciem, ale dopuścił się też faulu trafiając kolanem w krocze. Po wznowieniu Covington ładnie trafił prawą ręką. Masvidal kilka razy także dobrze przycelował. Po nieudanym kopnięciu “Chaos” na moment znalazł się na plecach, ale wkrótce potem to on miał lepszą pozycję w parterze. Zawodnicy wrócili do stójki, gdzie Covington rozbijał przeciwnika kolejnymi ciosam prostymi. Nieustanna presja z jego strony.

Obaj zawodnicy spróbowali wysokich kopnięć na początku rundy trzeciej. Inicjatywa dalej należała jednak do Covingtona. “Chaos” ułożył sobie rywala na plecach i zasypywał go brutalnymi łokciami. Po dłuższym czasie znalazł się on za plecami Masvidala. “Gamebred” próbował się wydostać, ale szybko został ponownie skontrolowany.

Masvidal spróbował kilku kopnięć, ale rywal odpowiedział tym samym. Covington w stójce nie odstawał od przeciwnika i był w stanie go trafiać. Do celu doszedł m.in. jego mocny podbródkowy. Covington wciąż nie zapominał jednak o swoich umiejętnościach zapaśniczych. Długo wciskał rywala w siatkę. W drugiej połowie rundy zasypał też Masvidala całą serią ciosów. Masvidal wciąż był jednak bardzo groźny. Jego potężny prawy sierpowy Covington wyraźnie odczuł. Nokdaun! “Chaos” Przyklęknął co spotkało się z żywiołową reakcją publiczności.

Covington mocno ruszył na rywala na początku rundy piątej. Po serii ciosów obalił przeciwnika. Były tymczasowy mistrz wagi półśredniej próbował naciskówki. Przede wszystkim jednak pewnie kontrolował swojego oponenta. Covington trzymał się za plecami Masvidala skąd obijał go krótkimi ciosami. W samej końcówce próbował on jeszcze wzmocnić tempo, ale nie udało mu się skończyć pojedynku przed czasem. Zaraz po jego zakończeniu do oktagonu wkroczyła ochrona.

Zwycięstwo Covingtona było wyraźne. 49-46, 50-44, 50-45 – wszyscy sędziowie punktowali oczywiście na jego korzyść.