Typowanie redakcyjne #255: UFC 274: Oliveira vs. Gaethje

Zapraszamy na dwieście pięćdziesiątą piątą edycję naszego typowania redakcyjnego. W tej odsłonie wytypowaliśmy pojedynki z gali UFC 274 w Phoenix. W rozpisce znalazły się dwie walki mistrzowskie i kilka naprawdę ciekawych pojedynków.

Dodatkowo prezentujemy kursy bukmacherskie wystawione przez naszego partnera, legalną firmę bukmacherską –Superbet. Bukmacher jest wiarygodnym podmiotem, który spełnia wszystkie wymogi polskiego prawa. I pamiętajcie – udział w zakładach dozwolony jest po ukończeniu 18 roku życia.

Charles Oliveira vs. Justin Gaethje

Adam Lewicki: Ale się porobiło! Charles nie zrobił wagi j stracił pas wagi lekkiej, mimo wszystko ten pojedynek będzie bardzo nieprzewidywalny, zwłaszcza, że naprzeciw siebie stają dwie różne szkoły MMA. Po jednej stronie mistrz Charles Oliveira słynący ze świetnego grapplingu, a po drugiej stronie Justin Gaethje, który kocha stójkę, jest niebezpieczny z kontry i ma potwornie mocne lowkicki na łydkę. Ja stawiam na Brazylijczyka, uważam, że będzie przez długi czas dążył do obalenia lub klinczu i po kilku nieudanych próbach, w końcu sprowadzi walkę do parteru, gdzie “The Highlight” nie znajdzie już wyjścia. TYP: Charles Oliveira przez poddanie, runda 4

Charles Oliveira: Adam, Kacper, Igor, Michał R, Bartosz

Justin Gaethje: Maciej Ś, Hubert, Jan

Rose Namajunas vs. Carla Esparza

Bartosz Cieśla: Co-main event gali UFC 274 będzie rewanżem za pojedynek sprzed niemal ośmiu lat. W grudniu 2014 roku zawodniczki spotkały się w finale 20. Sezonu programu The Ultimate Fighter. Esparza pokonała wtedy bardzo młodą rywalkę pięciokrotnie ją obalając i w końcu również poddając w trzeciej rundzie.

Pojedynek zapowiada się na klasyczne starcie stójkowiczki z zapaśniczką. Zapasy Esparzy przynoszą jej sukcesy i raczej oczywistym wydaje się to, że głównie po tę broń będzie sięgać w najbliższym pojedynku mistrzowskim. Prowadzenia walki w stójce nie ułatwiałyby również słabsze warunki fizyczne. Pod tym względem obecna czempionka będzie mieć sporą przewagę . Aktualnie „Cookie Monster” ma znakomitą serię pięciu zwycięstw. Swoją grę opiera przede wszystkim na obalaniu rywalek, kontroli i rozbijaniu ich w parterze. Stójka jest dość ograniczona i skupia się przede wszystkim na skracaniu dystansu, aby poszukać przeniesienia pojedynku do parteru. Świetne umiejętności zapaśnicze najczęściej pozwalają jej zwyciężać na kartach punktowych, ale jej ground&pound jest naprawdę groźne. Będąc w dominującej pozycji Esparza potrafi rozbijać przeciwniczki łokciami. Ostatnio udało jej się skończyć przed czasem Xiaonan Yan.

Namajunas to zawodniczka kompletna, która jest naprawdę dobra w wielu aspektach. Jej defensywa zapaśnicza nie jest jednak bezbłędna i choćby Weili Zhang w ostatniej walce była w stanie obalać ją pięć razy. Może to po części wynikać również z faktu, że „Thug” często korzysta z efektownych kopnięć, które przy okazji są dla przeciwniczek okazją do obaleni. Prawdopodobnie w starciu z Esparzą ograniczy ona nieco te zapędy. Namajunas jest jednak na tyle utalentowaną kickbokserką, że nawet bez tego jest w stanie „rozmontować” rywalkę. Praca ciosami prostymi w połączeniu ze znakomitym poruszaniem się powinna pomóc rozbijać pretendentkę. W krótkim dystansie Namajunas może również atakować kolanami niższą rywalkę.

Rose Namajunas jest faworytką bukmacherów i sam również na nią stawiam. Wydaje mi się, że będzie w stanie porozbijać i skończyć przed czasem. Jeśli mimo wszystko pojedynek dotrwa do pełnego dystansu to nie skreślam jednak Esparzy, której kontrola zapaśnicza może dać przewagę na kartach punktowych. Mimo wszystko stawiam jednak na aktualną mistrzynię. TYP: Rose Namajunas przez TKO, Runda 3

Rose Namajunas: Bartosz, Igor, Adam, Jan, Hubert, Maciej Ś, Kacper, Michał R

Carla Esparza: 

Michael Chandler vs. Tony Ferguson

Hubert Pawlik: Starcie flagowych postaci mieszanych sztuk walki na świecie. Obaj niezwykle utytułowani. Zawodnicy, którzy marzą jeszcze, żeby dołożyć do swoich bogatych gablot pas wagi lekkiej organizacji UFC.

Chandler to były wielokrotny mistrz federacji Bellator. Zawodnik Sanford MMA dołączył do UFC pod koniec 2020 roku. Pierwszy pojedynek stoczył już w styczniu następnego roku, kiedy w jednej z najważniejszych walk gali UFC 257 znokautował Nowozelandczyka, Dana Hookera.

Szybkie zwycięstwo w debiucie oraz bardzo dobre umiejętności marketingowe doprowadziły Amerykanina do titleshota już w drugiej walce dla Ultimate Fighting Championship. Dwanaście miesięcy temu, Chandler stanął do starcia o złoto dywizji do 155 funtów w konfrontacji z brazylijskim wirtuozem parteru, Charlesem Oliveirą. Po dobrym rozpoczęciu walki przez byłego mistrza Bellatora nastąpił kryzys. Gorsze chwile „Irona” bez skrupułów wykorzystał Brazylijczyk, który pod koniec drugiej rundy posłał go na deski.

36-letni Amerykanin powrócił do klatki po półrocznym rozbracie w starciu, które na długo pozostanie w naszej pamięci. W listopadzie ubiegłego roku, Chandler stoczył jedną z najlepszych konfrontacji w swojej karierze. Po piekielnym boju na pełnym dystansie przegrał jednak z Justin’em Gaethje’m przez jednogłośną decyzję sędziowską. Jak się później okazało, walka ta była eliminatorem do pojedynku o tytuł.

„Iron” w swojej karierze przegrywał siedmiokrotnie. Cztery razy musiał pogodzić się z nokautem, a trzy razy poległ przez decyzję sędziowską. Zawodnik Sanford MMA jest solidnym stójkowiczem z bardzo mocnym ciosem. Przekonało się o tym dziewięciu przeciwników, których Amerykanin nokautował w swojej karierze. Chandler to przede wszystkim utytułowany zapaśnik, jednak zdarzyło mu się w swoich walkach również poddawać swoich rywali. Ferguson w tej walce musi być zatem przygotowany na absolutnie wszystko.

Tony Ferguson wraca do klatki po najgorszym okresie w swojej karierze. Były tymczasowy Champion wagi lekkiej posiada obecnie niechlubną serię trzech porażek z rzędu. Mimo, że w tych walkach mierzył się z topem tej dywizji, ponieważ przegrywał z mistrzem – Charlesem Oliveirą, obecnym pretendentem – Justin’em Gaethje’m oraz Beneil’em Dariush’em to jednak wszystkie konfrontacje skończył na tarczy.

Każdy kto interesuje się mieszanymi sztukami walki wie, jaki styl preferuje „El Cucuy”. Nieszablonowe techniki, agresja, ciągłe wywieranie presji to znaki rozpoznawcze Fergusona. Od feralnej sytuacji z gali UFC 249 coś się jednak zacięło. Wielu spekulowało, że to może ostentacyjne zbijanie wagi do walki z Khabibem, która oczywiście się nie odbyła.

Tydzień po tej sytuacji, Tony musiał robić ponownie wymagany limit i odwadniać się do walki z Gaethje’m jednak – jak wiemy – ta walka zakończyła się bardzo złe dla Tony’ego, który przegrał ją przed czasem. Stracił wówczas szanse na zdobycie tytułu, co pewnie przełożyło się połowicznie na późniejsze rezultaty z Dariush’em oraz Oliveirą.

Teraz Ferguson wraca. Wydaje się, że odzyskał dawną świeżość. Numer 7 rankingu powalczy o to, żeby wrócić „na salony”. Nadal posiada on sporą liczbę fanów, którzy wierzą w jego sukces. W wywiadach przed walką Amerykanin mówił również, że poukładał swoje życie rodzinne, co przełoży się na jego performance w klatce.

Czekamy. Nie mogę się doczekać tego zestawienia, ponieważ to będzie na pewno krawawa wojna. Typ? Myślę, że walka potrwa pełen dystans. Obaj mają bardzo dobre cardio. Ich charakter jest również czynnikiem, który powinien wpłynąć na długość pojedynku. W mojej opinii będzie dużo stykowych sytuacji, ale finalnie z tarczą skończy „El Cucuy”, który jeszcze raz postara się doczłapać do złota kategorii lekkiej. TYP: Tony Ferguson przez decyzję

Michael Chandler: Adam, Bartosz, Jan, Maciej Ś,

Tony Ferguson: Hubert, Michał R, Kacper, Igor

Mauricio Rua vs. Ovince St. Preux

Mauricio Rua: Hubert, Bartosz

Ovince St. Preux: Michał R, Igor, Adam, Kacper, Jan, Maciej Ś

Donald Cerrone vs. Joe Lauzon

Jan Niwiński: Ciężko się trochę pisze o takim pojedynku, dlatego nie będzie to analiza sensu stricte. Obaj panowie są chodzącymi legendami, których kariera nieubłaganie zbliża się do końca. Sam kapitan UFC, Dana White, wyznał że ma nadzieję, że przegrany z tego starcia zawiesi rękawice na kołku.

Lauzon z UFC związany jest od 2006 roku. Urodzony w Massachusettes J-Lau ma na koncie kilka ciekawych osiągnięć. Najwiecej nagród poddań wieczoru w UFC, drugi najlepszy wynik skończeń w wadze lekkiej, siedem nagród za walki wieczoru, drugi wynik w ilości nagród za walki. Joe był od lat synonimem zawodnika ekscytującego. Przed walka z Michałem Johnsonem w 2013 roku Dana White podawał go za przykład „idealnego zawodnika” który z samych tylko bonusów już wtedy zarobił pół miliona dolarów. Nieaktywny od 31 miesięcy Lauzon to czarny pas brazylijskiego Jiu jitsu, z którego chętnie korzysta.

Rywala do tańca Lauzon ma równie biernego. Donald „Cowboy” Cerrone. Idealny przykład zawodnika biorącego walki na zasadzie „nie ważne kto, nieważne gdzie, nieważne kiedy”. Z UFC Cerrone związany jest od 2011 roku. Wcześniej dał się poznać w niebieskiej klatce WEC. Cowboy ma najwiecej zwycięstw w historii UFC. Najwiecej nagród za występy i walki wieczoru. Król knockdownów. Drugie miejsce w ilości skończeń przed czasem w całym UFC. Czterokrotnie próbował zdobyć tytuł mistrzowski – trzy razy w WEC i raz w UFC.

Pisze o ich sukcesach, bo to postacie kalibru Galerii Sław. Dzisiejsza forma i jednego i drugiego na pewno jest dawno poza ta najwyższa w karierze. Jako fan dyscypliny, chciałbym by panowie raz jeszcze poszli w ostatni wielki bój, niczym Condit z Brownem czy Lil Nog z Shogunem. Ostatni zryw weteranów. Na nogach lepszy będzie Cerrone. Na ziemi Lauzon. Obaj są rozbici, ale wydaje mi się ze Lauzon lekko lżej. I na niego postawię. TYP: Joe Lauzon, TKO, Runda 2

Donald Cerrone: Maciej Ś, Bartosz, Hubert, Igor, Michał R, Kacper

Joe Lauzon: Jan, Adam

Podawajcie w komentarzach swoje typy!