Typowanie redakcyjne #237: UFC 260: Miocic vs. Ngannou 2

Zapraszamy na dwieście trzydziestą siódmą edycję naszego typowania redakcyjnego. W tej odsłonie przeanalizowaliśmy kilka pojedynków z kolejnej numerowanej gali UFC, która odbędzie się w już w najbliższy weekend. – UFC 260.

Dodatkowo prezentujemy kursy bukmacherskie wystawione przez naszego partnera, legalną firmę bukmacherską –Superbet. Bukmacher jest wiarygodnym podmiotem, który spełnia wszystkie wymogi polskiego prawa. I pamiętajcie – udział w zakładach dozwolony jest po ukończeniu 18 roku życia.

Stipe Miocic vs. Francis Ngannou

Bartosz Cieśla: Walka wieczoru gali UFC 260 będzie rewanżem za starcie sprzed ponad 3 lat. Wtedy to na UFC 220 pojedynek na pełnym dystansie zdominował Miocic. Czy teraz będzie podobnie. Jest to możliwe, choć z pewnością nie można też wykluczyć innego scenariusza.

Od czasu pierwszej walki ze Stipe „Predator” pojawił się w oktagonie jeszcze 4 razy. Łącznie walki te trwały jednakże niespełna 3 minuty, więc wciąż wiele aspektów u Kameruńczyka pozostaje niewiadomą.

Pierwszy pojedynek pokazał, że wszechstronność Miocicia jest bardzo ważna dla jego sukcesów.  Za młodu odnosił sukcesy zarówno w boksie jak i zapasach i to też widać w jego walkach. W starciu z Ngannou ówczesny (a zarazem obecny) mistrz zamęczył przeciwnika kontrolując go i kilkukrotnie obalając.

Trzy lata temu Ngannou był bezradny. Wyprowadzał ciosy z niezwykle słabą skutecznością i nie mógł poradzić sobie z zapasami rywala. Kolejne lata treningów MMA z pewnością pomogły mu w rozwoju, jednak z racji na bardzo krótkie pojedynki nie miał zbytnio okazji zaprezentować tego czego się nauczył.

Wydaje mi się, że Ngannou powinien radzić sobie lepiej, ale wciąż postawię na obecnego mistrza. Pretendent mimo przebiegu pierwszego pojedynku jest faworytem. Siła jego ciosu jest bowiem przerażająca. Nie wiem czy na świecie jest ktoś kto ustałby czysto trafiony i wyprowadzony z pełną mocą cios „Predatora”. Także jeśli trafi Miocicia to po prostu może nie być co zbierać i będziemy mieć nowego mistrza. Wydaje mi się, że musi to jednak zrobić względnie na początku pojedynku – póki będzie świeży i miał pełnię sił. Tak więc w pierwszej czy drugiej rundzie będzie stanowić śmiertelne zagrożenie dla mistrza i nokaut z jego strony z pewnością mnie nie zdziwi. Stawiam jednak na wszechstronność Miocicia. Czempion królewskiej dywizji powinien ponownie wykorzystać swoje zapasy i zwyciężyć na kartach punktowych.  TYP: Stipe Miocic przez decyzję 

Stipe Miocić: Mateusz P, Bartosz, Krystian, Adam, Maciej Ś, Maciej Sz

Francis Ngannou: Arkadiusz, Jan

Tyron Woodley vs. Vicente Luque

Krystian Młynarczuk: Co-main event sobotniej gali to intrygujące starcie byłego mistrza wagi półśredniej Tyrona Woodleya z będącym w gazie Vicente Luque. Zacznijmy od Woodleya i nieco szokującego mnie faktu, mianowicie jego ostatnia wygrana to wrzesień 2018. Amerykanin nie zaznał wygranej od prawie trzech lat. Ciężko nie odnieść wrażenia, że niespełna 39 letni zawodnik jest już u kresu swojej przygody ze startami. Mimo to, nie zamierzam go skreślać w walce z Brazylijczykiem. Ostatnie trzy przegrane zanotował z absolutną czołówką kategorii. Luque to mocny zawodnik, lecz on dopiero aspiruje do takiego statusu.

W ostatnich dwóch potyczkach Brazylijczyk w dobrym stylu rozbił kolejno Niko Price’a oraz Randy’ego Browna. Potencjalna wygrana powinna otworzyć mu drzwi do starć z top 5 dywizji. Reprezentant kraju kawy powinien mieć przewagę w stójce, na pewno będzie też szybszy od statycznie walczącego Woodleya. Amerykanin lubi jednak wpuszczać rywali, by skontrować choćby potężnym sierpowym. W moim odczuciu będzie też starał się przenosić walkę do parteru, zapaśniczo powinien mieć przewagę nad Luque.

Tak jak mówiłem, nie skreślam byłego czempiona, mam wrażenie, że stać go na ostatni zryw i ugranie poprzez zapasy w tym pojedynku przynajmniej 2 rund, co pozwoli mu utorować mu drogę do wiktorii. Sęk jednak w nastawieniu Woodleya, od walki z Usmanem widać w jego poczynaniach większą niechęć, a może bardziej bezsilność. Luque będzie starał się narzucić swoją grę i jeśli nie zgubi go zbytnie podpalanie się i nadmierne wpadanie w rywala, powinien wypunktować go w stójce. TYP: Luque, decyzja.

Tyron Woodley: Maciej Sz, Arkadiusz

Vicente Luque: Bartosz, Adam Krystian, Maciej Ś, Jan, Mateusz P

Sean O’Malley vs. Thomas Almeida

Sean O’Malley: Jan, Maciej Ś, Bartosz, Mateusz P, Arkadiusz, Maciej Sz, Adam, Krystian

Thomas Almeida: 

Gillian Robertson vs. Miranda Maverick

Gillian Robertson: Mateusz P

Miranda Maverick: Krystian, Maciej Sz, Bartosz, Maciej Ś, Adam, Jan, Arkadiusz

Jamie Mullarkey vs. Khama Worthy

Jamie Mullarkey: Mateusz P, Maciej Sz

Khama Worthy: Bartosz, Arkadiusz, Krystian, Adam, Maciej Ś, Jan

Modestas Bukauskas vs. Michał Oleksiejczuk

Maciej Szumowski: Dla Michała Oleksiejczuka to będzie ostatnia szansa po dwóch porażkach z rzędu. Nasz „Lord” słabo zaprezentował się przeciwko Ovince’owi St. Preux i Jimmy’emu Crute.

Rywal w osobie Modestasa Bukauskasa nie będzie najłatwiejszym zadaniem, aby wrócić na zwycięski tor. Ja mimo wszystko wierzę, że nasz zawodnik odniesie triumf w Las Vegas. I przybliży się do tego, aby mieć fajne fury za pieniądze z MMA.

Obaj zawodnicy są na podobnym poziomie, ale myślę, że mimo wszystko Oleksiejczuk rozstrzygnie konfrontację przed czasem. Wierzę w podobny koniec starcia co z Gadżymuradem Antigułowem. Nie sądzę, że nastąpi to tak szybko jak wtedy, ale jestem pełen nadziei, że maksymalnie w drugiej rundzie zakończy starcie na swoją korzyść. TYP: Michał Oleksiejczuk przez TKO w 2 rundzie

Modestas Bukauskas: Jan, Adam

Michał Oleksiejczuk: Maciej Sz, Maciej Ś, Krystian, Bartosz, Arkadiusz, Mateusz P

Podawajcie w komentarzach swoje typy!