MMA PLNajnowszeTyper BetclicTypowanieTypowanie redakcyjne #138: UFC on FOX 31: Lee vs. Iaquinta II

Typowanie redakcyjne #138: UFC on FOX 31: Lee vs. Iaquinta II

Zapraszamy na sto trzydziestą ósmą edycję naszego typowania redakcyjnego. W tej odsłonie przeanalizowaliśmy walki z karty głównej gali UFC on Fox 31, która odbędzie się w Milwaukee. W walce wieczoru dojdzie do starcia w wadze lekkiej – Kevin Lee vs. Al Iaquinta.

droga do oktagonu ufc milwaukee

Dodatkowo prezentujemy kursy bukmacherskie wystawione przez naszego partnera, legalną firmę bukmacherską – STS. Bukmacher jest wiarygodnym podmiotem, który spełnia wszystkie wymogi polskiego prawa. I pamiętajcie – udział w zakładach dozwolony jest po ukończeniu 18 roku życia.


Kevin Lee vs. Al Iaquinta

Jan Niwiński: Walka z cyklu tych, w których niby jest oczywisty faworyt i jego metoda na wygraną, ale która zostawia mimo tego wiele pytań. Bo na papierze Kevin Lee jest oczywistym faworytem – ma o wiele lepsze zapasy, aktywnie pracuje z góry swoim ground and pound, a obalony zawodnik musi jeszcze uważać na pełny wachlarz technik kończących. W płaszczyźnie uderzanej może i nie dorównuje takim osobom jak np. Edson Barboza, ale potrafi wykorzystać boks do swojej zapaśniczej gry, schodząc do nóg rywala tuż pod przestrzelonymi ciosami.

Z drugiej strony barykady zaś Al Iaquinta to naprawdę szalony bokser. Szybki w ciosach, potrafi wytrącić z równowagi krótkimi sierpami, po których lubi wchodzić w szaloną bójkę. Ściągnięty do walki z Chabibem Nurmagomiedowem na ostatnią chwilę pokazał dobrą defensywę w parterze, charakter oraz niesamowitą – jak na czas jaki miał na przygotowanie się do walki z zawodnikiem takiego kalibru jak Dagestańczyk – obronę obaleń.

Czy wystarczy ona jednak na zapasy Kevina Lee? Powątpiewam. Lee powinien ogarnąć to na punkty, sprowadzając rywala do parteru. Ale naprawdę nie będę zdziwiony, jeśli „Motown Phenom” znowu da się trafić, bo – nie bójmy się tego przyznać – z Barbozą zatańczył w pewnym momencie jak na dobrym weselu. Al, mając tak napoczętego Lee na pewno ruszy z szaleńczym atakiem. I to jest jego jedyna szansa. TYP: Lee przez decyzję.

Radosław Turek: Kevin Lee vs Al Iaquinta to walka o bilet do ścisłego topu wagi lekkiej UFC. Większość redakcji typuje ogłasza zwycięstwo Kevina Lee, który w swoim ostatnim pojedynku odprawił widowiskowego Edsona Barbozę. Z kolei Iaquinta ostatni pojedynek przegrał, ale nie z byle kim, bo z samym mistrzem – Khabibem Nurmagomedovem. Lee w walce z Barbozą wykonał całkiem pokaźny “chicken dance” po obrotowym kopnięciu Brazylijczyka, Iaquinta jak wszyscy został zdominowany przez Dagestańczyka.

Kusi mnie pójść za głosem gawiedzi i dołączyć do kibicowania Kevinowi Lee, ale zrobię na przekór. Biorąc pod uwagę, że Iaquinta wziął walkę z Khabibem w dosłownie ostatniej chwili i to co Khabib zrobił z Barbozą, z którym omal nie przegrał Kevin Lee… myślę, że Iaquinta po pełnym obozie przygotowawczym pokona Kevina Lee. TYP: Al Iaquinta wygrywa w rundzie drugiej przez TKO.

Kevin Lee: Maciej, Jan, Bartosz, Szymon, Mateusz P, Michał R, Mateusz S

Al Iaquinta: Krystian, Radosław


Edson Barboza vs. Daniel Hooker

Szymon Frankowicz: Kolejny raz zostałem wyznaczony do wytypowania bardzo interesującego starcia jakim będzie co-Main Event gali w Milwaukee. Powracający po dwóch porażkach Edson Barboza postara się zatrzymać rozpędzonego 4 zwycięstwami Daniela Hookera. Dla Brazylijczyka będzie to bardzo wygodny rywal, gdyż ostatni jego pogromcy unikali z nim stójki i sprowadzali walkę do parteru. Daniel woli jednak wymieniać ciosy w stójce, gdyż 5 z 7 wygranych w UFC to nokauty. Wątpię, by podczas walki nie próbował kilka razy o sprowadzenie w celu zapunktowania lub ratowania się z opresji, ale Hooker nigdy w karierze nie został znokautowany i może podjąć rękawice z fenomenalnym strikerem.

Nie sądzę jednak, by dorównał poziomem do Brazylijczyka, który w ostatnim czasie miał okazję walczyć z rywalami z TOP 10, a Hooker obijał rywali poza TOP 15. Spodziewam się 15 minut szermierki na pięści, po której zwycięzcą zostanie Barboza. Wydaje mi się, że kluczowe będzie okopywanie lowkickami nóg Dana, który nie mierzył się jeszcze z tak silnie kopiącym przeciwnikiem. TYP: Edson Barboza przez jednogłośną decyzję.

Edson Barboza: Szymon, Maciej, Mateusz P, Mateusz S, Michał R, Radosław

Daniel Hooker: Bartosz, Jan, Krystian


Sergio Pettis vs. Rob Font

Bartosz Cieśla: Niechybne zamknięcie dywizji muszej spowoduje, że kolejni zawodnicy będą przenosić się z kategorii do 125 funtów do wagi koguciej. Jednym z pierwszych jest Sergio Pettis. Młodszy brat Anthony’ego zostanie od razu wrzucony na głęboką wodę, gdyż jego rywalem będzie sklasyfikowany na 11. miejscu w rankingu kategorii do 135 funtów Rob Font.

Font jest zawodnikiem dość niedocenianym, choć naprawdę wszechstronnym i solidnym w różnych płaszczyznach. Ma naprawdę niezłe zapasy i grappling. Szczególnie imponuje natomiast w stójce. Potrafi dobrze pracować prostymi. Do kombinacji włącza też kolana. Oczywiście można znaleźć na niego sposób, choćby wywierając na niego presję, jednak wydaje mi się, że przychodzącemu z niższej kategorii wagowej Pettisowi będzie o to trudno. Sergio Pettis nie dysponuje zbyt mocnym ciosem. W dużej mierze bazuje na swojej szybkości i w tym aspekcie powinien górować nad Fontem.

Być może, jeżeli wyjdzie w idealnej dyspozycji i nie popełni błędu to uda mu się zgarnąć zwycięstwo na pełnym dystansie. Bardziej jednak stawiam na to, że Font zdoła go czymś trafić a później zakończy pojedynek w parterze. Niewykluczone też, że stanie się tak po obaleniu. Tak czy siak stawiam na to, że zawodnik ten urządzi ciężkie przywitanie mniejszemu Pettisowi i zakończy pojedynek przed czasem. TYP: Rob Font przez TKO w 2. rundzie.

Sergio Pettis: Maciej, Szymon, Michał R, Mateusz P

Rob Font: Bartosz, Jan, Mateusz P, Radosław, Krystian


Charles Oliveira vs. Jim Miller

Krystian Młynarczuk: Starcie Oliveiry z Millerem będzie drugą walką obu zawodników. W grudniu 2010 roku Miller poddał w pierwszej rundzie Brazylijczyka. Oliveira poniósł wówczas 1 porażkę w UFC, a była to dopiero jego trzecia walka pod banderą amerykańskiej organizacji.

Tym razem to “Do Bronx” będzie sporym faworytem. Brazylijczyk, który po wielu latach w UFC pokazał, że ma naprawdę twardy charakter i nie jest łatwo go złamać, jest obecnie na fali dwóch wygranych. Naturalnie, jego największą bronią jest parter. Oliveira zawsze narzuca ogromną presję na rywali i potrafi utrzymać mocne tempo przez cały dystans.

Miller to doświadczony zawodnik, który po czterech porażkach z rzędu, odbił się od dna pokonując we wrześniu Alexa White’a przez poddanie. Tym samym Amerykanin pokazał, że wciąż nie wolno go lekceważyć. Miller nie zapomniał przecież jak się walczy w parterze i wciąż jest potrafi zyskiwać przewagę zapaśniczą.

Wydaje mi się jednak, że tym razem to agresywnie walczący Oliveira wyjdzie z tej walki zwycięsko. Charles powinien być w stanie narzucić Millerowi swoją grę, a lepsze warunki fizyczne tylko mu w tym pomogą. Miller to jednak twardy rywal, sądzę, że przetrwa napór rywala i dotrwa do decyzji, lecz nie będzie miał za wiele do powiedzenia w tej walce. TYP: Charles Oliveira przez decyzję.

Charles Oliveira: Jan, Maciej, Bartosz, Szymon, Mateusz P, Michał R, Krystian, Mateusz S, Radosław

Jim Miller:


Podawajcie w komentarzach swoje typy!

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis