Paweł Jóźwiak o rozwoju organizacji FEN: Przyjeżdżam sobie na gale jak prawdziwy prezes
Paweł Jóźwiak to popularny w środowisku sportowym i freakowym Prezes FEN, który goszcząc w programie MMA Studio u Filipa Lewandowskiego i Patryka Kaczmarczyka opowiadał między innymi o rozwoju organizacji Fight Exclusive Night.
A pytanie to nie było bezzasadne. FEN ma za sobą bowiem jubileusz zorganizowania pięćdziesięciu gal w swojej historii. Pięćdziesiąta gala polskiej organizacji zwieńczyła cykl trzech cotygodniowych imprez organizowanych przez FEN kolejno w: Jastrzębiu-Zdrój, Mrągowie i Gliwicach.
FEN ostatnio w mediach także punktuje, bowiem imprezy zorganizowane pod tym szyldem dostarczają kibicom ogromu emocji i widowiskowości.
Paweł Jóźwiak o rozwoju organizacji FEN: Przyjeżdżam sobie na gale jak prawdziwy prezes
Prezes organizacji FEN, Paweł Jóźwiak jest jednak człowiekiem, który dzieli światy: sportowy i freakowy. W swojej karierze Jóźwiak bowiem nie raz już stawał w klatce i bił się z naprawdę mocnymi nazwiskami w świecie freak fightów jak Marcin Najman, Jacek Murański czy Boxdel.
Teraz Prezes FEN szykuje się do kolejnej walki. Już 29 września w Szczecinie wystąpi w walce wieczoru gali FAME Friday Arena 2, gdzie skrzyżuje rękawice z Boxdelem w rewanżowym starciu tych zawodników. Pierwszy pojedynek wygrał właściciel FAME MMA przez werbalne poddanie Pawła Jóźwiaka. Tamta walka odbyła się w rzymskiej klatce.
Teraz Paweł Jóźwiak opowiedział o rozwoju organizacji FEN w kontekście łączenia roli prezesa z freak fighterem:
“Kiedyś jak ja przy tych galach nie miałem tak poukładane jak teraz. Musiałem naprawdę brzydko mówiąc – zapierdalać. Kiedyś byłoby to niemożliwe. Teraz naprawdę jest wszystko poukładane. Już nie muszę układać karty walk – wyręcza mnie Kuba Borowicz i robi to bardzo dobrze. Każdy wie co ma robić, także ja już sobie mogę pozwolić, że przyjeżdżam sobie na gale jak prawdziwy prezes. Już przyjeżdżam na gotowe. Kiedyś tak nie było. Kiedyś musiałem być na evencie dużo wcześniej, były czasy gdzie sam musiałem lodówki i krzesła nosić.”
A Wy którą wersję Pawła Jóźwiaka lubicie bardziej – tę sportową czy tę freakową?