MMA PLNajnowszeUFCCzłowiek, który zszokował świat. Sean Strickland przykładem, żeby wierzyć w siebie!

Człowiek, który zszokował świat. Sean Strickland przykładem, żeby wierzyć w siebie!

Gala UFC 293 zapisała się na kartach historii. Wszystko za sprawą Seana Stricklanda – człowieka, który wprawił w osłupienie całą branżę MMA. Zapraszam do lektury o nowym mistrzu kategorii średniej.

Sean Strickland przykładem
Foto: UFC/ Getty Images

Sean Strickland urodził się 27 lutego 1991 roku w Anaheim w USA. Już od najmłodszych lat życie dawało mu mocno w kość. Jego ojciec miał problem z nadużywaniem napojów wyskokowych, a na domiar złego, podnosił rękę na własną żonę.

Wychowywał się w domu pełnym przemocy i alkoholu. Wielokrotnie widział, jak ojciec bił matkę. Po latach wspominał, że bał się o życie swojej rodzicielki.

„Często spałem w pokoju swojej mamy, bo bałem się, że mój ojciec ją za*ije. Myślałem, że gdy się obudzę, to ona będzie martwa”.

Młody Sean próbował się stawiać, ale ojciec górował nad nim fizycznie. Jednej nocy miał nawet uderzyć agresora gitarą, aby powstrzymać go przed katowaniem matki.

„Pewnego razu wczołgałem się pod łóżko. Ojciec wszedł na moją matkę, może uprawiali s*ks, kto, kur*a, wie. W pewnym momencie zaczął ją dusić i mówić coś w stylu: To dzień, w którym umrz*sz! Chodziłem wtedy do trzeciej klasy. Zobaczyłem gitarę, pobiegłem po nią, a następnie uderzyłem go z całej siły w głowę. Wziąłem telefon, wybiegłem z domu i zadzwoniłem po gliny”.

On sam również doświadczał przemocy ze strony ojca, który używał go jako tarczy, rzucając w Stricklanda butelkami po piwie.

„Zawsze żartuje, że jeżeli możesz uniknąć butelki po piwie, to możesz uniknąć ciosu”.

Gdy skończył 18 lat jego ojciec stał się jeszcze gorszy, ponieważ uzależnił się od narkotyk*w. Pewnego dnia Strickland nie wytrzymał.

„Któregoś dnia obudziłem się i usłyszałem kłótnie rodziców. Miałem 18 lat, zostałem wyrzucony ze szkoły, chciałem być zawodnikiem MMA. Ojciec gadał straszne g*wno na moją matkę: Pewnie piep*zysz się ze swoim szefem, Sean, twoja matka r*cha się ze swoim szefem!”.

Strickland uderzył ojca głową, łamiąc mu nos. Na miejscu zjawiła się policja, jednak nie wzniesiono zarzutów.

Ideologiczny zawrót głowy

Sean szukał pomocy u dziadka, ale młodzian trafił z deszczu pod rynnę. Jak relacjonował Strickland, dziadek wpajał mu do głowy neonazistowskie poglądy, przez które później miał problemy.

„Mój dziadek był wielką kupą g*wna. Zatruwał moją głowę jakimś chorym syfem. Kiedy jesteś dzieckiem, nie widzisz tego. Widzisz bohatera, swój autorytet. W siódmej klasie rysowałem sw*styki, gadałem o nazistach, a nawet nie wiedziałem, co to kur*wa znaczy. Przeszedłem przez tę dziwną fazę neonazistowskiej, białej supremacji. Kiedy byłem młodszy, zostałem wyrzucony ze szkoły. Byłem zły i miałem wiele złych rzeczy, które wpływały na moje życie. Tak dobrze było, k**wa, nienawidzić czegoś”.

Sean zamiast pomocy otrzymał pranie mózgu. W wywiadach mówił, że przez większość życia żywił urazę do swojego dziadka.

Efekt motyla, początki z MMA

W dziewiątej klasie został wyrzucony ze szkoły za przestępstwa popełnione z nienawiści. Wydarzenie, bez którego – być może – nie zostałby zawodnikiem MMA. Mama postanowiła zabrać go na treningi sportów walki, żeby mógł pracować nad swoimi problemami. To był przełomowy moment w jego życiu. Jak sam mówi, gdyby nie sport – skończyłby w więzieniu albo w trumnie.

„Pamiętam, kiedy jako dzieciak wszedłem na salę. Cała moja złość poszła w zapomnienie. Pierwszy raz w moim życiu – czułem się szczęśliwy”.

Mistrz UFC!

Sean Strickland przeszedł na zawodowstwo w wieku 17 lat. Wygrał trzynaście walk z rzędu, co zapewniło mu kontrakt z najlepszą organizacją MMA na świecie. W zeszłą sobotę pokonał Israela Adesanyę i został nowym mistrzem kategorii średniej – sprawiając największą niespodziankę w tym roku. Choć nikt nie dawał mu większych szans – on się nie poddał.

ZOBACZ TAKŻE: Wrzosek mocno do Zadymy: Wybrałem najbardziej bezpieczną formułę! Mogę Cię litościwie podać!

Życie na każdym kroku rzucało mu kłody pod nogi, a jednak udało mu się wyjść na ludzi. Amerykanin jest przykładem, że idzie wykaraskać się nawet z największego bagna. Pamiętajcie, aby zawsze w siebie wierzyć i nie przejmować się opinią ludzi, którzy mają was w głębokim poważaniu. Weźcie przykład z Seana Stricklanda!

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis