Paweł Bomba odpowiada na nagranie z Ferrarim: Jaki kraj taki McGregor! [WIDEO]
Paweł Bomba na insta stories postanowił odpowiedzieć na ostatni materiał na kanale High League. Był to ”Dzień z Amadeuszem Ferrarim przed High League 4”. ”Scarface” wyśmiał swojego najbliższego przeciwnika. Do ich starcia dojdzie siedemnastego września na 4 edycji w Gliwicach. Tu jest do wyjaśnienia konflikt.
Pierwszy pojedynek Pawła miał miejsce na gali High League 3 w Ergo Arenie. ”Scarface” po niecałej minucie musiał uznać wyższość Michała ”Tarzana” Leśniaka. Bomba kompletnie zaskoczył wtedy swoim game planem. Od razu ruszył z ciosami na dużo cięższego przeciwnika. Nie był to dobry pomysł.
Podczas najbliższej gali High League 4 dojdzie chociażby do mocnych grzmotów w wadze ciężkiej. Denis ”Bad Boy” Załęcki w formule MMA zmierzy się z Arturem ”Szpilą” Szpilką.
Bomba odpowiada!
Paweł Bomba na insta stories postanowił odpowiedzieć na wczorajsze nagranie z Amadeuszem ”Ferrari” Roślikiem.
Jaki kraj taki McGregor. Serio Amadi? Taki z Ciebie celebryta? Mordo swój wielki dzień z zawodnikiem, gwiazdą z limuzyną, to ja i moje pieski mieszkamy na co dzień. Poproś ładnie to następnym razem podeśle Ci do pokoju te które Ci nie odpisują. Fajne, a nie takie tapeciarki. Mogę się założyć, że moje pieski mają tutaj więcej praw niż twoje kurki (śmiech). Wiadomo nie, jazda z ku**ami (…) Nie no naprawdę McGregor jak chcesz to Ci pożyczę parę złotych na normalne ładne dziewczyny, a nie takie tapeciary, grube i bez cycków. Słabo, słabo.
Całe wideo poniżej:
Zobacz także:
Oficjalnie na gali MMA Attack 4 zobaczymy dwóch kolosów! Znany z walki z Mariuszem Pudzianowskim oraz Stiflerem senegalski Bombardier zawalczy z pogromcą Rafała “Uszola” Dąbrowskiego. To wszystko wydarzy się 24 września w Będzinie.
Amadeusz Roślik jest pewny siebie przed zbliżającą się walką. Popularny ”Ferrari” siedemnastego września stoczy pierwszy pojedynek poza FAME MMA. Będzie to starcie na High League 4 w Gliwicach, gdzie ma do wyjaśnienia konflikt z Pawłem Bombą. Podopieczny Mirosława Oknińskiego uważa, że po śmierci zostanie legendą.