Ferrari zapewnia: Na razie jestem gwiazdą międzynarodową! Po śmierci zostanę legendą!

Amadeusz Roślik jest pewny siebie przed zbliżającą się walką. Popularny ”Ferrari” siedemnastego września stoczy pierwszy pojedynek poza FAME MMA. Będzie to starcie na High League 4 w Gliwicach, gdzie ma do wyjaśnienia konflikt z Pawłem Bombą. Podopieczny Mirosława Oknińskiego uważa, że po śmierci zostanie legendą.

Roślik nie tak dawno w  rozmowie z Mateuszem Kaniowski został zapytany o zarobki.

Mateusz Kaniowski: Ze mną Amadeusz Ferrari, który na dresy wydaje 15 klocków, żeby pokazać Bombie jego miejsce w szeregu. Czy to prawda?

Ferrari: Nie dres akurat, ale faktycznie wiadomo, że każdy powinien znać swoje miejsce w szeregu. To jest jakaś tam ławka rezerwowych póki co.

Mateusz Kaniowski: Nie boisz się, że kiedyś takie środki się skończą?

Ferrari: Nie, nie boję się. Myślę, że jeszcze kilka lat i będę multimilionerem. Nie myślę, ja to wiem po prostu!

Mateusz Kaniowski: Czyli nie będąc multimilionerem kupisz na jeden dzień stylówę za 15 klocków?

Ferrari: Jeszcze multimilionerem nie jestem, ale już niedługo.

Mateusz Kaniowski: Chyba, że będziesz szybko wydawał i będzie ciężko nadrobić te wiesz..

Ferrari: Nie. Wydaje mi się, że znalazłem już półśrodek.

Ferrari: Jestem jednym z największych celebrytów w tym kraju!

Amadeusz Roślik w ostatnim nagraniu na kanale High League wyznał, że uważa się za jednego z największych celebrytów w naszym kraju.

Ja nazywam się Amadeusz ”Ferrari”. 17 września spiorę Bombę. Ogólnie słynę z tego, że jestem jednym z największych celebrytów w tym kraju. Na razie jestem oczywiście gwiazdą międzynarodową, już niedługo międzygalaktyczną. Oczywiście, jeśli nauka pójdzie do przodu i będziemy podróżować po innych planetach. Głęboko w to wierzę. Wydaje mi się, że po śmierci zostanę legendą.

Całe wideo poniżej: