Marcin Różalski po walce na gołe pięści: Przepraszam was, że nie zdechłem w ringu!
Marcin Różalski jest już parę dni po swojej wielkiej walce. Były mistrz KSW wrócił do klatki po ponad 2-letniej przerwie. Wojownik z Płocka przegrał z weteranem Joshem Barnettem.
Różalski stoczył swój pierwszy pojedynek na gołe pięści. Niewykluczone, że jest to początek pięknej historii i jeszcze Marcina zobaczymy w starciach w formule, która w ostatnim czasie budzi spore zainteresowanie w Polsce i zagranicą.
Marcin od początku do końca wymieniał mocne uderzenia z reprezentantem Stanów Zjednoczonych. Tak też miało być – Josh korzystał z brudnego boksu. Marcin dwukrotnie wylądował na deskach. Rożalski pokazał kawał charakteru, a momentami nawet mocno wstrząsnął rywalem. Polak nie został dopuszczony do trzeciej odsłony, ponieważ jego oko było całkowicie zamknięte.
Różalski: Mówiąc o śmierci w ringu może powinienem określić termin!
Po walce Marcina Różalskiego pojawiło się sporo komentarzy wspominających jego słowach przed walką. Był też mocny wpis polskiej legendy koszykówki.
Różal: droga Wojownika, chcę zginąć w ringu… a nie poczekaj oko mi spuchło …. Czasami trzeba uważać na narrację !!!#Genesis
Marcin Różalski postanowił odpowiedzieć na te głosy..
Nie szanowni. Drugi dzień po praniu od Josha oko pomalu daje trochę wizji na świat.Wczoraj pisząc podziękowania i dzisiaj,oraz jak wygląda sytuacja,zapomniałem o przeprosinach dla was.Naprawiam to migiem.Przepraszam was za to,że nie zdechłem w ringu podczas piątkowej gali GENESIS,ale jest szansa,że jeszcze to nastąpi.Mówiąc o śmierci w ringu w zapowiedziach, może powinienem dokładniej określić termin.Przepraszam,mój błąd.Mówiłem ogólnie o tym jak bym chciał zejść,jak to widzę,jak się czuję będąc w obecnej sytuacji i miejscu,a że temat dla mnie jest delikatny,to i emocjonanie łezkę uroniłem czego w ogóle się nie wstydzę.Teraz pozwolicie,że chwilkę odpocznę i przepraszam,jak nie zejdę w tym okresie,ale niebawem zacznę się zajeżdżać na tr i może wtedy dam wam satysfakcje.Może na kolejnej bitwie,jak na taką dostanę papier to zjadę.Voucher na zjazd ma termin otwarty,więc prędzej,lub później.Obiecuję też w razie co zrobić szopkę,o której zapomniałem w piątek i jak mnie sędzia nie dopuści do walki, to nawet postaram się Go pobić,albo może z…ć.Patrząc na to z drugiej strony to pretensje powinny iść do Josha,że mnie nie uśpił skoro nie ogarnąłem na tamtą chwilę walki i stawiałem tylko bierny opór.Może by ubił me jak muchę,gdybym szarżą ruszył przez Arbitra z jednym okiem.Tak powinienem zrobić,w końcu jestem barbarzyńcom i chce zginąć w walce.Wybaczcie zaburzenie waszej narracji i obiecuje poprawę,a tym czasem idę zrobić coś,co może Komuś pomóc,a może jakimś Zwierzakom?Może zrobię coś fajnego w swoim życiu.Coś z pasji,zamiłowania,spełnienie kolejnych celów.Bo skoro jeszcze żyje,to musze dać wam temat do życia.Wasze życie to jest to co dzieje się w moim i mi podobnych,więc może dobrze,że jednak jestem.Jeszcze chwilę dłuższą,lub krótszą.Kolejny raz baaaaardzooo dziękuję za.ciepłe,miłe i szczere słowa,życzenia.Głowa zawsze w górze,rany się zaleczą,porażka będzie kuła do końca życia bo tak jest,a nie szanowni przypomną z resztą o niej kiedy będą musieli wylać flustrację,podwnie się z czymś noga,albo jak uda się znów coś wygrać na farcie,jak według nich zawsze tak było. KOCHAM WAS SZANOWNI,a nie szanownym,cóż wiadomo,a ja jestem poważnym,ułożonym 42 latkiem.
Zobacz także:
Khabib Nurmagomedov to bezdyskusyjny mistrz i legenda. Dagestańczyk ma ostatnie marzenie. Zobaczcie jakie
Khabib Nurmagomedov zrobił to znowu, ale w jakim stylu! Dagestańczyk po następnej obronie pasa postanowił ogłosić zakończenie kariery. Jego zwycięstwo w mediach społecznościowych skomentował nasz mistrz Jan Błachowicz