„Nareszcie przegrałem, jak ja się cieszę!” – mówił Mamed Khalidov po wczorajszej przegranej z Tomaszem Narkunem. Dla szczecińskiego wojownika nie była to łatwa wygrana, jednak mamy do czynienia z historycznym dla KSW wydarzeniem. Mamed przegrywa w organizacji, a pokonuje go młody, zdolny, perspektywiczny krajowy wojownik walczący w federacji od dłuższego czasu. Czy to kolejna faza „zmiany warty”?
„Urywał głowy”, rozbijał w pierwszej rundzie niesamowitą siłą ciosu, demolował warunkami fizycznymi. Nowy superbohater wagi ciężkiej znalazł swojego pogromcę. W mistrzowskiej walce został…