High League 3: Kwieciński wpłaca połowę kwoty z przegranego zakładu! Dawid Załęcki komentuje!

Dawid Załęcki na instagramie postanowił poinformować widzów jak wygląda sytuacja z zakładem po programie ”rundki”. Przypomnijmy, że Alan Kwieciński przegrał zakład i miał wpłacić dziesięć tysięcy złotych na konkretny cel charytatywny. Jak się okazuje ”Alanik” wpłacił tylko połowę!

Alan Kwieciński ma bardzo mocne tempo. W 2022 roku stoczył cztery pojedynki. ”Alanik” zapowiedział chwilową przerwę oraz powrót w drugiej połowie roku. Niewykluczone, że dojdzie wtedy do jego starcia z Amadeuszem ”Ferrarim” Roślikiem, gdzie również do wyjaśnienia ma mocny konflikt.

Ostatnią walkę były uczestnik ”Ekipy z Warszawy” stoczył na High League 3 w Ergo Arenie, gdzie zmierzył się z Dawidem Załęckim. Załęcki od samego początku dominował. Wygrana przed czasem Dawida, to była tylko kwestia czasu. ”Alanik” ponownie próbował zaskoczyć kolanem z wyskoku. To było jednak za mało na świetnie dysponowanego Załęckiego. Po trzecim liczeniu sędzia zakończył pojedynek i ”Crazy” mógł cieszyć się ze zwycięstwa przed czasem.

Załęcki komentuje!

Dawid Załęcki na instagramie poinformował, że Alan Kwieciński wpłacił tylko połowę kwoty z przegranego zakładu… Zapewne już niebawem ”Alanik” wypowie się w tej sprawie, bowiem widzowie są oburzeni jego zachowaniem.

Siema. Dostaję dużo wiadomości na temat tego czy Alan zapłacił czy nie zapłacił, czy wywiązał się z zakładu. No cóż Alan na swoim instagramie napisał, że zgadza się z tym – że zakład przegrał. Po tym wszystkim co mu udowodniłem, pokazaniem dodatkowych badań – przyjął na bary, że jednak przegrał zakład i, że podejdzie do sprawy uczciwie. Wpłaci pieniądze na hospicjum dla dzieci – co ustaliliśmy. No więc co poczekaliśmy chwilę aż pieniądze wpłyną. Napisał, że pieniądze wpłacił. Okazało się, że wpłacił, ale połowę czyli nie wywiązał się z tego co powiedział do końca. Zakład był na 10 tysięcy, przelał tylko 5 tysięcy. Nie wiem czy przelał to gdzieś indziej, na inne jakieś cele czy nie. Nie jestem w stanie tego stwierdzić. Tak czy inaczej umowa była inna. Ja słowa dotrzymałem, zrobiłem co chciał. No trudno, jego sprawa. Ja już nie będę oto walczył jeżeli on sam nie chce podejść tak jak powinien, więc to już jest jego problem. Dla mnie to już jest walka z wiatrakami, nie ma sensu dalej drążyć. To już ocenią go ludzie czy zrobił prawidłowo czy nie. Mamy chociaż połowiczny sukces. Tak czy inaczej resztę pieniędzy postaramy się dorzucić ze zbiórki, z jakieś tam licytacji ewentualnie.

Cale nagranie poniżej: