MMA PLNajnowszeCiekawostkiGrzegorz Sobieszek odpowiada Różalowi: Dla mnie odwagą nie jest szczucie na słabszych ludzi

Grzegorz Sobieszek odpowiada Różalowi: Dla mnie odwagą nie jest szczucie na słabszych ludzi

Między Marcinem Różalskim (7-4) i Grzegorzen Sobieszkiem wywiązała się medialna dyskusja. Po komentarza ze strony “Różala” teraz swoją odpowiedź wystosował specjalista ds. PR Federacji KSW.

Grzegorz Sobieszek odpowiada Różalowi

Po występie Różalskiego w programie “Skandaliści” Sobieszek wziął w obronę uchodźców zaznaczając, że zaliczamy do nich m.in. gwiazdy KSW Mameda Khalidova (34-6-2) czy Roberto Soldicia (15-3). Spotkało się to też z mocną odpowiedzią ze strony Różala.

Teraz natomiast na swoim oficjalnym profilu zamieścił list otwarty do Marcina Różalskiego.

Marcin Różal Różalski opublikował na swoim fanpage fragmenty z dyskusji na moim prywatnym(!) profilu, w której broniłem fighterów którzy nie urodzili się w Polsce i opuścili swoje kraje z różnych powodów: wojny, biedy, czy prześladowań. Nawiązywałem przy tym do słów Różala w TV, w których oceniał i stygmatyzował osoby uciekające przed wojną. Ponieważ sprawa stała się publiczna, mój komentarz publikuję tutaj, bo pewnie na profilu Marcina zostanie skasowany.

Marcinie

Po pierwsze i najważniejsze. Publikowanie na Twoim fanpage print screenów z mojego prywatnego(!) konta, to działanie na poziomie Pudelka. Tak się po prostu nie robi, bo to jest nieeleganckie.

Druga sprawa to sprawa empatii. Dla tych którzy mnie nie znają: od 17 lat nie jem mięsa i od lat wspieram organizacje pomagające zwierzętom. Moja empatia jednak nie ogranicza się tylko do współczucia czworonogom. Nie pomagam zwierzętom, a na cierpienie ludzkie pozostaję obojętny. Pomagam zwierzętom dlatego, że jestem wrażliwy na krzywdę, w tym cierpienie ludzi dotkniętych głodem, wojną i prześladowaniami. Całe swoje dorosłe życie współpracuję z organizacjami pomagającymi dzieciakom (w tym uchodźcom) i młodzieży z trudnych środowisk. Robię to nie dlatego, że jest taka moda, czy tak wypada, ale dlatego, że uważam to za postępowanie słuszne. Nie pozwalam na atakowanie moich kolegów tylko dlatego, że mają inny kolor skóry, czy urodzili się w innym kraju niż Polska.

Trzecia sprawa, to sprawa odpowiedzialności. Na osobach publicznych ciąży o wiele większa odpowiedzialność za język jakiego używają i poglądy jakie prezentują. Oceń sam Marcin, po dyskusji pod Twoim postem, czy korzystasz z przywileju bycia osobą publiczną w odpowiedzialny sposób.

Czwarta sprawa to sprawa faktów. W swoich wystąpieniach nie bazujesz na faktach, nie przytaczasz danych gromadzonych przez badaczy ruchów migracyjnych, nie podchodzisz do tematu rzetelnie, a bazujesz na emocjach. Pokazujesz świat w sposób prosty i nieskomplikowany, kliszami. Problem jest w tym, że świat taki nie jest. Ludzie kupują Twoją narrację, ale tylko Ci, którzy wiedzę czerpią z memów i wykopu. Ludzie krytycznie mylący i nie dający sobą manipulować wiedzą, ze świat jest bardziej skomplikowany niż to przedstawiasz w swoich medialnych wystąpieniach. Dla przykładu tego w ilu kwestiach się mylisz: Mamed przyjechał do Polski jak miał 18 lat, nie był dzieckiem. Był, jak to nazywasz w mediach, młodym silnym facetem. Zainteresowanych naukową wiedzą na temat ruchów migracyjnych odsyłam do książki, którą jakiś czas temu recenzowałem na swoim blogu https://www.grzegorzsobieszek.pl/blog/2018/9/15/migranci-i-migracje-o-czym-warto-wiedzie-by-wyrobi-sobie-wasne-zdanie-recenzja-ksiki

Piąta sprawa to sprawa odwagi. Dla mnie odwagą jest postępowanie w zgodzie w własnym sumieniem, bez oglądania się na konsekwencje. Dla mnie odwagą nie jest szczucie na słabszych ludzi, którzy uciekają przed wojną, głodem czy po prostu przed biedą.

Szósta sprawa to sprawa wojny. Gloryfikują ją tylko ci którzy jej nie przeżyli. Przyjaciel mojej rodziny który wojnę przeżył na nasze dziecięce prośby, aby opowiedział jakieś historie o wojnie, zawsze mówił tylko tyle: „Obyście nigdy nie musiały tego przechodzić”. Łatwo nam oceniać z pozycji bezpiecznej Europy, tych którzy nie chcą dać się zabić i uciekają przed śmiercią czy biedą. Oby nikt z nas nigdy nie musiał sprawdzać jak się zachowa w obliczu wojny. A póki co nie oceniajmy tych, którzy zdecydowali się ratować siebie i swoje rodziny.

Szósta sprawa to sprawa szacunku. Piszesz o tym, że nie zasługuję, na Twój szacunek. Może to i lepiej. Co mi po szacunku osoby, która w jednym poście wzywa do pomagania bezdomnym pieskom, a w drugim pisze, że uchodźców należy topić…”

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis