EFM Show: Maciej Różański po ciężkiej walce pokonał Michała Pasternaka i pozostał mistrzem

Maciej Różański (12-3) Michał Pasternak (14-5) w walce wieczoru gali EFM Show. Stawką pojedynku był pas kategorii półciężkiej.

Zawodnicy szybko zaczęli wymiany ciosów. Później walka przeniosła się do klinczu, gdzie Pasternak kolanem wytrącił rywala z równowagi. Z czasem Różański jednak wyswobodził się. „Spartan” wywierał presję ciosami. Potem w klinczu atakował kolanami i ciosami. Reprezentant Berkserkers Team na chwilę nawet przewrócił oponenta. W dalszej części rundy mistrz EFM obalił ponownie i tym razem dłużej skontrolował rywala. W dominującej pozycji dotrwał aż do końca rundy.

Również w drugiej rundzie Różański wywierał presję na reprezentancie Akademii Sportów Walki Wilanów. „Spartan” ponownie też obalił. Pasternak wykorzystując siatkę zdołał wstać. „Wampir” wciąż przyjmował jednak sporo ciosów. Kolejne obalenie na korzyść szczecińskiego berserkera również stało się faktem. Różański znakomicie kontrolował i zadawał ciosy.

Różański kontynuował znakomitą pracę bokserską. Trafiał mocno zarówno na głowę jak i korpus mistrza PLMMA i Wotore. Pasternak odpowiedział kilka razy, ale to wciąż było za mało. Różański zaś bezlitośnie go obijał. „Wampir” miał chwilę kontroli w klinczu. W końcówce rundy Pasternak trafił też kilka razy, choć nie bez odpowiedzi.

Pojedynek doszedł do czwartej rundy. Już na jej początku Różański zdołał obalić. Zawodnicy wrócili do stójki. Pasternak nadal pozostawał w pojedynku i stanowił zagrożenie. Podopieczny Mirosława Oknińskiego był nawet w stanie dociskać broniącego tytułu rywala do siatki. Kilka mocnych ciosów z obu stron. Pasternak obronił jeszcze próbę obalenia a potem zakończył rundę dociskając ponownie rywala do siatki.

Pasternak starał się wywierać presję na rywalu w rundzie piątej. Mocne ciosy dochodziły do celu z obu stron. Różański przeszedł do kontrofensywy. Po kilku mocnych ciosach „Spartana” jego rywala przewrócił się. Różański miał dobrą pozycję w parterze, lecz podjął ryzyko i przypłacił to znalezieniem się na plecach. Pasternak obijał rywala, który próbował się sklejać i neutralizować te ataki. „Wampir” atakował ciosami na korpus, bił na głowę, również łokciami. Mocne ground&pound nie wystarczyło jednak, aby pojedynek skończyć przed czasem.

To sędziowie punktowi musieli rozstrzygnąć kto zwycięży w walce mistrzowskiej. Decyzja była jednogłośna – Maciej Różański pozostał mistrzem!