MMA PLNajnowszeUFCDonald Cerrone tłumaczy decyzję o zakończeniu kariery w MMA: Nie kochałem już tego sportu…

Donald Cerrone tłumaczy decyzję o zakończeniu kariery w MMA: Nie kochałem już tego sportu…

Donald Cerrone zakończył sportową karierę na minionej gali UFC 276: Adesanya vs Cannonier w Las Vegas. Tam najpierw przegrał z Jimem Millerem przez poddanie w drugiej rundzie, a potem zostawił w oktagonie rękawice i swój charakterystyczny kowbojski kapelusz ogłaszając koniec przygody z zawodowym sportem.

Donald Cerrone

“Kowboj”, który karierę w UFC kończy bez wygranej w siedmiu ostatnich walkach teraz tłumaczy swoją decyzję.

A ta podyktowana była już brakiem tej iskry, którą kiedyś miał w stosunku do mieszanych sztuk walki.

Donald Cerrone tłumaczy decyzję o zakończeniu kariery w MMA

“Ten sport jest szalony. Najwyższe wzloty i największe upadki. Teraz czuję się prawdopodobnie najlepiej w karierze, a jestem po największym upadku, jeśli mnie w ogóle rozumiecie. Ważne było dla mnie, by zakończyć karierę kiedy obok są Joe Rogan i Bruce Buffer. Na dodatek w kultowym miejscu jakim jest Las Vegas. Już w styczniu, kiedy zaczynaliśmy treningi wiedziałem, że to moja ostatnia walka, bez względu na jej wynik.

Pamiętam, jak mówiłem ekipie telewizyjnej, że będę walczył do 50-tki, ale już przed tą walką z Millerem wiedziałem, że niezależnie od tego czy wygrywam czy przegrywam, to odjeżdżam stąd. Nie kochałem już tego sportu tak jak kiedyś. Nie będę tęsknić za tymi uczuciami. Dobrze było tam wejść i zrobić to, co zrobiłem. Kiedy mówimy o emocjach, to jest to największa ulga w moim życiu. Teraz przechodzimy do następnego etapu kariery.” – tłumaczy Cerrone.

“Kowboj” przyznał także, że o końcu kariery poważnie myślał już po porażce z Conorem McGregorem w styczniu 2020 roku. Jednak z powodu chęci odniesienia zwycięstwa, brał kolejne walki, w których potem przegrywał.

Teraz Cerrone zajmie się swoją karierą aktorską.

Zobacz także:

PRIME SHOW MMA 2: Marcin Wrzosek zastąpi Reda i zmierzy się z ogromnym Kaluskim! Co wy na to?

Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany! Parę dni temu informowaliśmy was, że Ernest Ivanda wylądował w szpitalu. ”Red” usłyszał diagnozę – udar niedokrwienny mózgu. Tym samym jego start i walka z Piotrem Kaluskim nie jest możliwa. Nowym przeciwnikiem ”Ochroniarz Oszusta z Tindera” został… Marcin Wrzosek! Trzeba przyznać, że jest to prawdziwy freak fight.

PRIME 2: Doszło do pierwszego face to face Bombardiera ze Stiflerem! Tu jest wielka różnica! Widzieliście?

To będzie prawdziwy freak fight! W tak zwanym co-main evencie zobaczymy starcie Damiana Zduńczyka z Serigne Ousmane Dią. ”Stifler” postanowił, że dziewiątego lipca stanie przed kolejnym dużym wyzwaniem. Warto wspomnieć, że w tym pojedynku będzie ogromna różnica kilogramów.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis