MMA PLNajnowszeArkadiusz WrzosekArkadiusz Wrzosek zabiera głos po gali Strike King 1: Byłem zdziwiony jak to wygląda…

Arkadiusz Wrzosek zabiera głos po gali Strike King 1: Byłem zdziwiony jak to wygląda…

Arkadiusz Wrzosek już w sobotę stoczy swój kolejny pojedynek w największej organizacji w naszym kraju. 31-latek wystąpił przed własną publicznością na gali KSW 90 w Warszawie. Wrzoska czeka największe wyzwanie w dotychczasowej karierze – skrzyżuje rękawice z doświadczonym Ivanem Vitasoviciem (12-5-1). Były zawodnik Glory wypowiedział się o pierwszej edycji Strike King, która miała miejsce w Kopalni Soli w Wieliczce.

Wrzosek

W main evencie zobaczyliśmy start Tomasza Sarary, który po walce przyznał, że organizacja wydarzenia i walka na tym evencie nie jest dobrym pomysłem. Sarara nie miał odpowiedniej sytuacji, aby się przygotować i było to widać po jego dyspozycji w ringu. Mimo wszystko nic tu nie można odejmować przeciwnikowi Tomasza, który pokazał, że jest naprawdę świetnie zapowiadającym się zawodnikiem.

Zaledwie 20-letni Alin Nechita był bardzo bliski efektownego zwycięstwa przed czasem. Rumun pod koniec trzeciej odsłony wykorzystał zachowanie naszego reprezentanta, który poczuł się zapewnie. Sarara pokazał charakter i serce do walki, bowiem był bardzo bliski ciężkiego nokautu. Ostatecznie Polak po dodatkowej rundzie wygrał niejednogłośną decyzją sędziów.

Wrzosek komentuje!

Arkadiusz Wrzosek w rozmowie z portalem FanSportu.pl wypowiedział się o pierwszej edycji Strike King 1. Wrzosek zapewnił, że potrzebna jest duża walka, albo nazwisko – żeby pojawiło się większe zainteresowanie ze strony kibiców.

Transmisja tak trochę dziwnie wyglądała. Kamera była gdzieś zamontowana na górze. No w każdym razie byłem zdziwiony jak to wygląda, ale nie wypowiem się na temat całej gali, bo nie oglądałem walk to też nie będę mówił. Może były jakieś super walki. Jedynie mogę się opierać na tym co słyszałem po prostu od ludzi, a opinie nie były jakieś mega przychylne, no i szkoda. Szkoda, bo myślę, że tu było prawie wszystko, żeby naprawdę zrobić fajną galę w kickboxingu, żeby zrobić start dla jakiegoś cyklicznego, większego wydarzenia w kickboxingu, żeby dużo zawodników miało gdzie się bić. Też liczyłem na jakieś naprawdę super nazwiska (…) To co widziałem, czyli dosłownie kawałek ostatniej walki, i jakiś tam urywek nokautu Mariusza Wacha, no i to jak wyglądała cała ta transmisja, ten ring, to wydarzenie, to wszystko. Wyglądało to trochę gorzej niż było zapowiadane (…) Ciężko polskiemu kibicowi przedstawiać kickboxing, i robić jego powstanie z kolan na nowo, jak się nie robi takiego ”WOW” na pierwszej gali. Wydaje mi się, że ta gala wcale nie wyglądała jakoś mega lepiej niż te gale, które po prostu nie spełniały oczekiwań widza do tej pory, tych organizacji które padały.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis