UFC on ESPN 43: Cory Sandhagen zdecydowanie wypunktował Marlona Verę w walce wieczoru choć… decyzja była niejednogłośna
Cory Sandhagen (16-4) pokonał Marlona Verę (22-8-1) niejednogłośną decyzją w walce wieczoru gali UFC on ESPN 43 w San Antonio.
Jako pierwszy inicjatywę przejął Sandhagen. Wyprowadzał sporo lowkicków a ciosami spychał rywala w kierunku siatki. Amerykanin prezentował bogaty arsenał stójkowy. Łączył ciosy proste z sierpowymi. W połowie rundy wyciął też rywala i sprowadził walkę do parteru. Tam przeniósł walkę pod siatkę, gdzie mógł spuszczać kolejne potężne łokcie. Vera z dołu c o prawda rozciął jego twarz, ale przewaga Sandhagena była ogromna.
Druga runda zaczęła się również od presji „Sandmana”. Amerykanin popracował ciosami a potem walka trafiła do parteru. Vera przez chwilę złapał gilotynę, ale jego przeciwnik wyswobodził głowę i to on znajdował się w znacznie lepszej pozycji. Sandhagen obijał Ekwadorczyka wręcz niemiłosiernie. Na nieco ponad minutę przed końcem rundy „Chito” zdołał jednak wrócić na nogi.
Vera był nieco aktywniejszy w trzeciej rundzie. Sandhagen wciąż jednak napierał i dobrze pracował w stójce. To jednak Ekwadorczyk popisał się efektowną kombinacją ciosów. Potem kilkoma niezłymi ciosami popisał się też Sandhagen. Była to zdecydowanie najbardziej wyrównana do tej pory runda.
Sandhagen zaczął mocno czwartą rundę. Były pretendent do tymczasowego pasa wagi koguciej kilka razy starał się obalić, ale rywal bardzo dobrze wybronił te próby. Amerykanin dobrze bił prostymi, zaatakował też kolanem. Vera czaił się na mocny cios, ale bardzo często w swoich akcjach był jednak niecelny. Dobrze trafił w końcówce rundy.
Ostatnią rundę energicznie zaczął Sandhagen. Amerykanin w ciągu minuty zdołał sprowadzić walkę do parteru. Po kilkudziesięciu sekundach Vera zdołał wrócić do stójki. W tym fragmencie walki oglądaliśmy mocne ciosy z obu stron. Pod siatką zaatakował łokciem i mocnym ciosem. W ostatnich sekundach ruszył jeszcze do szaleńczego ataku, ale było już zdecydowanie za późno.
Pierwszy sędzia niespodziewanie punktował walkę 48-47 dla Very. Dwaj pozostali na szczęście właściwie wskazali zwycięzcę punktując odpowiednio 50-45 i 49-46 dla Sandhagena. I to właśnie Amerykanin zwyciężył pojedynek
Zobacz także:
Organizacja UFC tym razem przenosi się do San Antonio. W najważniejszym pojedynku Marlon Vera podejmie Cory’ego Sandhagena. Z kolei była mistrzyni Holly Holm zmierzy się z wracającą po urodzeniu dziecka Yaną Santos (dawniej Kunitskayą).
Gościem ostatniego programu Oktagon Live na Kanale Sportowym był tymczasowy mistrz organizacji KSW w kategorii piórkowej – Robert Ruchała. Podczas rozmowy wypowiedział się na temat kolejnej walki.
Pewności siebie nie można mu odmówić! Khamzat Chimaev (12-0) gwarantuje, że z łatwością pokonałby aktualnego mistrza wagi średniej – Alexa Perreirę (7-1). ”Borz” zapewnia, że byłaby to jedna z jego najłatwiejszych walk. To nie koniec, bowiem Chimaev powiedział, że zakończyłby walkę w minutę.