Justin Gaethje: “Po odejściu Khabiba jestem numerem 1”, wskazał z kim chce się zmierzyć
Justin Gaethje zabrał głos po porażce z Khabibem Nurmagomedovowem na gali UFC 254. Amerykanin przegrał pojedynek o pełnoprawne mistrzostwo wagi lekkiej przez poddanie duszeniem trójkątnym nogami w drugiej rundzie.
Po walce wieczoru UFC 254, Khabib Nurmagomedov zszokował świat ogłaszając przejście na sportową emeryturę. O tej decyzji Rosjanina, Gaethje rozmawiał z Megan Olivi tuż po zakończeniu sobotniej gali w Abu Dhabi.
Justin Gaethje: “Po odejściu Khabiba jestem numerem 1”, wskazał z kim chce się zmierzyć
“Highlight” nie ukrywa, że po decyzji “Orła” sam czuje się teraz numerem jeden w dywizji lekkiej. Wskazał też swojego potencjalnego rywala, z którym zmierzyłby się w walce o pas mistrzowski UFC:
“Po odejściu Khabiba Nurmagomedovowa jestem numerem 1. Dustin Poirier i Conor McGregor będą zaraz walczyć. Nie ogłosili tego jeszcze oficjalnie, ale jeśli McGregor chce się odbić i zdobyć pas, to jestem tutaj, mogę z nim walczyć.
Duszenie, jakie założył mi Khabib to taki miły mały sen, ale po nim przychodzą kolejne walki.” Dostałem dzisiaj może dwa-trzy strzały na głowę, ale nie zrobiły mi one krzywdy. Nie jestem lekarzem, ale wydaje mi się, że jak jesteś poddany i nie masz żadnych poważnych konsekwencji zdrowotnych, to możesz szybko wrócić. I uwielbiam tę możliwość.”
Zobacz także:
Nate Diaz miażdży wagę lekką po odejściu Khabiba Nurmagomedovowa. Amerykanin nie widzi w aktualnej czołówce dywizji do 70 kilogramów nikogo, kto miałby świetne umiejętności parterowe.
Khabib Nurmagomedov to bezdyskusyjny mistrz i legenda. Dagestańczyk ma ostatnie marzenie. Zobaczcie jakie.
Marcin Różalski jest już parę dni po swojej wielkiej walce. Były mistrz KSW wrócił do klatki po ponad 2-letniej przerwie. Wojownik z Płocka przegrał z weteranem Joshem Barnettem.
Khabib Nurmagomedov zrobił to znowu, ale w jakim stylu! Dagestańczyk po następnej obronie pasa postanowił ogłosić zakończenie kariery. Jego zwycięstwo w mediach społecznościowych skomentował nasz mistrz Jan Błachowicz.