UFC on ESPN 27: TJ Dillashaw pokonał Cory’ego Sandhagena po świetnej walce [WIDEO]
TJ Dillashaw (17-4) pokonał Cory’ego Sandhagena (14-3) niejednogłośną decyzją w walce wieczoru gali UFC on ESPN 27 w Las Vegas.
Dillashaw jako pierwszy zajął środek oktagonu. Oglądaliśmy kopnięcia i ciosy z obu stron. Sandhagen spróbował latającego kolana z czego przeszedł do latającego trójkąta. Były mistrz wyswobodził się jednak i potem zaprzągł do gry swoje zapasy. Dillashaw trzymał przeciwnika pod siatką. Walka wróciła na środek. Sandhagen próbował ekwilibrystycznych technik. Obaj zawodnicy wyprowadzali mocne ciosy. TJ złapał klamrę a potem uzyskał obalenie. Dillashaw nurkował z ciosami. Sandhagen zaś uczepił się jego nogi. Kolejne mocne ciosy Dillashawa. “The Sandman” w końcówce rundy spróbował zaś dźwignię skrętną na nogę.
Już na początku drugiej rundy Dillashaw docisnął przeciwnika do siatki. Dobra obrona jednak w wykonaniu Sandhagena. “The Sandman” trafił krótkim lewym naruszając byłego mistrza. Kolejny mocny cios w wykonaniu aktualnego nr 2 dywizji koguciej. Nad prawym okiem Dillashawa pojawiło się mocne rozcięcie i potrzebna była interwencja lekarza. Sandhagen po raz kolejny w tej walce spróbował latającego kolana. Dysponujący lepszym zasięgiem zawodnik dobrze punktował. Dillashaw ponownie przeszedł do klinczu. Miał jednak problem z obaleniem rywala.
Dillashaw dobrze rozpoczął rundę trzecią. Potem trafił jednak jego rywal. Później były mistrz siłował się z przeciwnikiem pod siatką. Dobre ciosy w wykonaniu Sandhagena powodowały otwarcie wcześniej powstałego rozcięcia. Dillashaw wykorzystał obrotowe kopnięcie rywala i udało mu się go przewrócić. Sandhagen wrócił na nogi. Zawodnik ten korystał ze swojego zasięgu. Dillashaw ponownie złapał go jednak i trzymał pod siatką.
Czwarta runda zaczęła się od kolejnych niskich kopnięć Dillashwa. Były czempion dochodził też z obszernymi ciosami. “Killashaw” raz jeszcze złapał rywala i trzymał klamrę za jego plecami przy siatce. Po powrocie na środek klatki Sandhagen zaczął dobrze punktować zwłaszcza prostymi. Młodszy z zawodników również dobrze kontrował. Od czasu do czasu Dillashaw łapał rywala pod siatką. Pod koniec rundy Sandhagen popisał się jeszcze obrotowym backfistem.
Dillashaw zaczął od presji na rywalu. Sandhagen dobrze jednak radził sobie z kontry. Dillashaw wyprowadzał sporo lowkicków. Były mistrz próbował obaleń, ale przeciwnik świetnie się bronił. Kolejne dobre proste w wykonaniu Sandhagena. Dillashaw wciąż jednak szedł do przodu. Dobre ciosy z obu stron. Świetna kombinacja w wykonaniu Diilashawa. Podobnie odpowiedział zaś Sandhagen. Mocne ciosy padały z obu stron. Pojedynek dotrwał do ostatniej syreny.
Jeden z sędziów punktował 48-47 dla Sandhagena, dwaj pozostali jednak 48-47 dla Dillashawa i to on został zwycięzcą pojedynku.
Zobacz także:
Kolejna gala UFC w Las Vegas. Tym razem walka wieczoru to hitowe starcie w kategorii koguciej. Drugi obecnie w rankingu Cory Sandhagen podejmie powracającego po dłuższej przerwie byłego mistrza TJ-a Dillashawa.
Nie brakuje dobrych informacji po drugiej wygranej Mateusza Gamrota (19-1). Nasz reprezentant błyskawicznym zwycięstwem nad Jeremy Stephensem (28-19) ustanowił nowy rekord w największej organizacji na świecie.
Jeden z czołowych polskich półciężkich Łukasz Sudolski (8-0) wystąpi w walce wieczoru jednej z serii Dana White’s Contender Series. Rywalem Polaka będzie Igor Poterya (19-2).