UFC Hamburg: Marcin Tybura wygrywa na punkty ze Stefanem Struve
Marcin Tybura (17-4) przeżył moment grozy podczas pojedynku ze Stefanem Struve (28-11), jednak ostatecznie dość pewnie pokonał Holendra na UFC Figh Night 134 w Hamburgu.
Zawodnicy zaczęli pojedynek od kilku niskich kopnięć. Po około minucie Tybura zdecydował się na sprowadzenie. Polak od czasu do czasu atakował rywala ciosami z góry. Po powrocie do stójki Struve starał się dystansować przeciwnika kopnięciami. “Tybur” jednak potrafił skracać dystans i wpadać z mocnymi ciosami. W ostatnich sekundach polski zawodnik poszedł jeszcze po obalenie za dwie nogi.
Na początku drugiej rundy Struve trafił kilkukrotnie. Po raz kolejny Marcin Tybura zdecydował się na sprowadzenie walki do parteru. Tam Polak długo kontrolował rywala. Walka ostatecznie wróciła jednak do stójki. Tam Holender trafił frontalnym kopnięciem. Polski zawodnik był przez moment mocno zamroczony, jednak przetrwał i ponownie poszedł po sprowadzenie.
BIG front kick to the face from @StefanStruve snaps Tybura's head back! #UFCHamburg pic.twitter.com/Njp6JVnzZ7
— UFC (@ufc) July 22, 2018
😯😯😯
Que violência, @MarcinTybura! #UFCHamburgo
Tempo Real –> https://t.co/QHcjzAgncC pic.twitter.com/aOiokr0Xlk
— UFC Brasil (@UFCBrasil) July 22, 2018
W kolejnej rundzie Holender ciągle zagrażał frontalnym kopnięciem. Struve trafiał też pojedynczymi ciosami. Tybura rzadko próbował natomiast niskich kopnięć. Tybura podjął próbę sprowadzenia. Nie powiodła się ona, jednak za moment Polak ponowił akcję. Choć holenderski “Wieżowiec” próbował ratować się siatką ostatecznie ponownie znalazł się na macie. “Tybur” atakował łokciami i młotkami na głowę przeciwnika.
O wyniki musieli decydować sędziowie. Jednogłośnie przyznali zwycięstwo Polakowi – 30-27, 30-27, 29-28.