UFC Chile: Andrea Lee pewnie wypunktowuje Veronicę Macedo

Andrea Lee (9-2) bardzo pewnie pokonała Veronicę Macedo (5-2-1) na pełnym dystansie pojedynku na UFC Fight Nigh 129 w Chile.

Już na początku pojedynku Macedo wpadała z kombinacjami ciosów starając się przełamać przewagę zasięgu rywalki. Lee dążyła natomiast do klinczu, z którego naruszyła Wenezuelkę uderzeniami kolanami na korpus. W końcu Amerykance udało się zając plecy rywalki, a następnie sprowadzić do parteru. Lee postanowiła jednak jedynie okopywać leżącą przeciwniczkę. Gdy walka wróciła na środek oktagonu Macedo kilkukrotnie trafiła przeciwniczkę mocnymi kopnięciami. Lee jednak szybko sklinczowała a następnie ponownie obaliła rywalkę. Tym  raz postanowiła wpiąć się za plecy rywalki i poszukać duszenia zza pleców. Była zawodniczka poznańskiego Ankosu wybroniła się jednak przed tym atakiem.

THESE KNEES!

The rookie came to FIGHT! #UFCChile pic.twitter.com/moZ9P9wIu2

— UFC (@ufc) May 20, 2018

We have ourselves a flyweight WAR! #UFCChile pic.twitter.com/HyPH9QpxPX

— UFC (@ufc) May 20, 2018

Dość szybko w drugiej rundzie Andrea “KGB” Lee doprowadziła do klinczu. Później udało jej się na dodatek sprowadzić walkę do parteru. Veronika Macedo szukała tam techniki kończącej z dołu, więc jej przeciwniczka zdecydowała się wstać i tak jak w poprzedniej rundzie okopywać rywalkę. Po chwili stójki walka wróciła znów do klinczu. Choć Macedo udało się sprowadzić walkę do parteru to po chwili dominującą pozycję uzyskała jej rywalka. Tam Lee zapięła duszenie trójkątne rękoma, jednak nie dążyła usilnie do wykończenia tej techniki.

Za każdym razem, gdy Macedo skracała dystans wchodząc z ciosami to jej rywalka łapała klincz. Po kolejnym z nich Amerykanka ponowie sprowadziła walkę do parteru. Ponownie powtórzył się scenariusz z poprzednich rund. Lee wstała i okopywała nogi przeciwniczki. W końcu sędzina pojedynku podniosła walkę.  Po krótkiej wymianie ciosów Lee znowu złapała klincz i przewróciła rywalkę. Po kilkudziesięciu sekundach “kulanki” w parterze pojedynek się zakończył.

Sędziowie nie mieli wątpliwości kto był lepszy w tym pojedynku. Wszystkie rundy zostały zapisane na korzyść Andrei Lee.