Typowanie redakcyjne #100: UFC Fight Night 127 z udziałem Błachowicza!
Zapraszamy na setną edycję naszego typowania redakcyjnego. W tej odsłonie przeanalizowaliśmy walki z karty głównej gali UFC Fight Night 127! Walką wieczoru będzie starcie Fabricio Werduma z Alexandrem Volkovem. W co-main evencie gali Jan Błachowicz spróbuje zrewanżować się Jimiemu Manuwie.
Dodatkowo przedstawiamy kursy na te pojedynki wystawione przez naszego partnera, legalnego bukmachera – firmę LVBet. Udział w zakładach mogą brać tylko osoby fizyczne, które ukończyły 18 lat.
Fabricio Werdum vs. Alexander Volkov
Bartosz Cieśla: „Drago” jest naprawdę solidnym zawodnikiem. Jest zwłaszcza szczególnie sprawny w płaszczyźnie kickbokserskiej, gdzie korzysta ze swoich niesamowitych warunków fizycznych (201 cm wzrostu i 206 cm zasięgu). Fabricio Werdum jest natomiast świetny w każdej płaszczyźnie i uważam, że Rosjanin otrzyma podobną lekcję jaką w listopadzie zeszłego roku otrzymał Marcin Tybura. „Vai Cavalo” ma już 40 lat. Pomimo tego, że jego 11 lat młodszy rywal stoczył cztery walki więcej to ciężko mówić o takim samym doświadczeniu, gdyż Werdum mierzył się z największymi zawodnikami w historii kategorii ciężkiej tj. Fedorem Emelianenko, Cainem Velasquezem czy Stipe Miociciem. Myślę, że Brazylijczyk będzie w stanie rywalizować z wyższym rywalem na nogach, a korzystając ze swojej świetnej kondycji zacznie z czasem zyskiwać przewagę. Największą przewagę powinien mieć oczywiście w parterze, gdzie powinno udać mu się skończyć rywala przed czasem. TYP: Fabricio Werdum przez poddanie w 3. rundzie.
Monika Bobrycka: Alexander Volkov idzie jak burza. Rosjanin ma pięć wygranych walk z rzędu, w tym trzy w UFC. W ostatnim występie, podczas UFC Fight Night 115 pokonał on Stefana Struve przez TKO w trzeciej rundzie. Generalnie faworytem w tym starciu jednak jest Werdum, który w poprzedniej walce pokonał na punkty naszego rodaka, Marcina Tyburę. Werdum jest wirtuozem parteru, i możliwe, że tam może coś ugrać. Mimo to, chciałabym zobaczyć ładną walkę w stójce, która skończyłaby się nokautem.. Rosjanin lubi się bić, w walce z Royem Nelsonem zadał trzy razy więcej ciosów od swojego przeciwnika, w dodatku z kondycją również nie ma problemów. Lubię Werduma, uważam go za świetnego zawodnika, ale tutaj zaryzykuję i postawię na Alexandra Volkova. Jako, że będzie to walka wieczoru, która jest zakontraktowana na pięć rund, sądzę, że zakończy się szybciej, np. nokautem w czwartej rundzie. TYP: Alexander Volkov przez TKO w czwartej rundzie.
Fabricio Werdum: Krystian, Mateusz J, Mateusz S, Michał C, Bartosz C, Bartosz Z
Alexander Volkov: Szymon, Monika, Jakub
Jimi Manuwa vs. Jan Błachowicz
Mateusz Jawor: UFC powraca do Londynu, a w co-main event’cie otrzymujemy rewanżowe starcie Janka Błachowicza z Jimi Manuwa! Pierwsze ich spotkanie podczas historycznej gali UFC w Krakowie nie było zbyt emocjonujące i po 15-stu minutach walki prowadzonej głownie w klinczu zwyciężył Brytyjczyk. Od tamtej pory Błachowicz stoczył 6 walk z czego 3 wygrał i 3 przegrał, aktualnie znajdując się na fali 2 kolejnych zwycięstw. W tym samym czasie Manuwa stoczył o 2 walki mniej, a bilans również „remisowy”, 2 zwycięstwa oraz 2 porażki. Obaj zawodnicy utrzymują, że bardzo rozwinęli się od ich pierwszej walki w 2015 roku i obaj twierdzą, że tym razem pokonają rywala przed czasem. Szczerze powiem, że wszystkim fanom życzę, aby faktycznie walczyli tak, żeby skończyć rywala przed czasem, jednak o ile Poster Boy często nokautował rywali, również padając dwukrotnie po ciosach w ostatnich latach, o tyle Polak w UFC przegrywał jedynie przez decyzje. Janek po przenosinach do Berkut WCA poprawił wiele aspektów w swoim stylu i zaimponował mi tym co prezentuje w klatce, dlatego też myślę, że wyciągnął wnioski zarówno z walki z Manuwa oraz swoich poprzednich walk i rozegra to starcie taktycznie, mądrze i przede wszystkim skutecznie na swoją korzyść. Nie wiem czy dysponuje ciosem, który położy Brytyjczyka na deski, ale z pewnością jest w stanie go punktować oraz kontrolować przebieg tego starcia na tyle, aby to jego ręka powędrowała w górę. TYP: Jan Błachowicz decyzja sędziów.
Krystian Młynarczuk: Pamiętam jakie panowały nastroje przed pierwszym starciem obu panów. Wiara w Janka była ogromna, rozczarowanie po walce równie wielkie. Ja również, jako wielki fan polskiego zawodnika, byłem w tym obozie. Tym razem nie jestem, aż tak przekonany do wygranej Błachowicza jak byłem przy okazji pierwszej walki, co może wydawać się dziwne biorąc pod uwagę ostatnie występy Polaka, jak również Anglika. Zacznijmy od „Poster Boya” właśnie. 38-latek przegrał ostatni pojedynek, zostając mocno znokautowanym przez Volkana Oezdemira. Jimi od pierwszej walki z Błachowiczem stoczył zaledwie 4 walki. To bardzo mało, a biorąc pod uwagę wiek Anglika, zawsze pojawia się w mojej głowie obawa o „ring rust” czyli rdzę ringową. Zwłaszcza, gdy dwie z tych czterech walk, Manuwa kończył na deskach, zostając ciężko znokautowanym. Oczywiście Anglik sam potrafi zakończyć walkę jednym ciosem, tudzież kombinacją. Na to na pewno Janek będzie musiał uważać. A będzie to inny Janek, niż w pierwszej walce. Już w starciu z Gustafssonem pokazał, że jest w stanie mierzyć się w stójce z dobrymi bokserami. Nakręcony dwoma cennymi zwycięstwami, powinien być stroną bardziej aktywną. Manuwa jest dosyć statyczny, czeka na swoją szansę, lecz nie jest bezbłędny. Oezdemir pokazał, że pod presją Anglik się gubi. Sądzę, że właśnie przejęcie kontroli od samego początku powinno być dobrym pomysłem. Oczywiście, tak jak wspominałem Janek musi być niezwykle czujny. Inna sprawa, że znokautować Polaka jest niezwykle ciężko. Typuję, że reprezentant Berkut WCA będzie aktywniejszy i dzięki temu uda mu się wypunktować rywala. TYP: Jan Błachowicz przez decyzję.
Jimi Manuwa: Szymon
Jan Błachowicz: Krystian, Mateusz J, Mateusz S, Michał C, Bartosz C, Bartosz Z, Monika, Jakub
Tom Duquesnoy vs. Terrion Ware
Szymon Frankowicz: Duquesnoy kontra Ware to typowa walka na przetarcie dla Francuza. Tom wygrał w debiucie z Alanem Patrickiem, ale w kolejnej przegrał z Cody’m Stamannem, czyli ostatnim pogromcą Carawaya. 24-latek to były mistrz BAMMA w dwóch kategoriach wagowych, więc jego występ na Wyspach Brytyjskich jest jak najbardziej uzasadniony marketingowo. Przeciwnikiem Francuza będzie Terrion Ware, dla którego najbliższy występ będzie walką o wszystko. W UFC Amerykanin przegrał oba występy, z Stamannem i młodą gwiazdą UFC Seanem O’Malleyem. Obie przegrane przez decyzję, co świadczy o wytrzymałości na ciosy (nigdy nie przegrał przez nokaut). Według mnie faworyt tego starcia jest tylko jeden. Francuz ma wiele atutów, dzięki którym powinien bez problemu wypunktować rywala. Na nokaut bym nie liczył, ale Duquesnoy musi dobrze gospodarować kondycją, bo nie zwykł wygrywać przez decyzję, w czym Terrion ma sporą wprawę. Dlatego też Tom powinien skupić się na obaleniach, które po 15 minutach powinny okazać się decydujące. TYP: Tom Duquesnoy przez decyzję.
Tom Duquesnoy: Krystian, Mateusz J, Mateusz S, Michał C, Bartosz C, Monika, Jakub, Szymon
Terrion Ware: Bartosz Z
Leon Edwards vs. Peter Sobotta
Bartosz Cieśla: Pojedynek rozpoczynający kartę główną to bardzo specyficzne „jamajskie” derby. Z jednej strony Sobotta nie mogąc zdecydować między krajem, w którym się urodził (Polska) a tym, w którym się wychował (Niemcy) wychodził ostatnio pod jamajską flagą a z drugiej urodzony na Jamajce, ale reprezentujący Wielką Brytanię Edwards. Przed Peterem bardzo ciężkie zadanie. Jego rywal jest bardzo solidny w stójce, poza tym potrafi walczyć rozważnie, dzięki czemu często wygrywa na kartach punktowy. Choć w stójce Sobotta nie powinien odstawać od rywala, to szansą będzie dla niego przede wszystkim sprowadzenie walki do parteru. Spodziewam się bardzo bliskiego pojedynku i mam nadzieję, że decyzja powędruje jednak na konto Sobotty. TYP: Peter Sobotta przez niejednogłośną decyzję.
Jakub Tomczak: Peter Sobotta ostatnią walkę stoczył w maju ubiegłego roku, kiedy to na gali w Sztokholmie efektownie posłał na deski Bena Saundersa. Niestety, kariera Petera po tej walce stanęła na chwilę w miejscu przez złamaną rękę, która wykluczyła go ze startów na prawie rok czasu. Edwards jest mocnym prospectem w swojej dywizji. Wygrana nad Sobottą byłaby jego piątym zwycięstwem z rzędu. Na pewno będzie mocno zmotywowany bo być może po tym zwycięstwie Leon znalazłby się w TOP 15 swojej dywizji. Forma ”Piotrka” stoi jednak pod znakiem zapytania, nie wiadomo jak zaprezentuje się po kontuzji. Jeżeli jego forma będzie podobna do tego co zaprezentował w Szwecji byłym o niego spokojny. Edwards jest zdecydowanie zawodnikiem, który zwykle knock-outuje swoich przeciwników, nie mieliśmy zbytnio okazji do zobaczenia jak Anglik radzi sobie w parterze, jednak o tą płaszczyzną Sobotta raczej nie powinien się martwić. Edwards nie należy raczej do zbyt agresywnych czy niebezpiecznych zawodników, zwykle walczy inteligentnie co wystarcza mu na odnoszenie zwycięstw w oktagonie. Podejrzewam, że Sobotta nie odpoczywał przez ostatnie miesiące i będzie w stanie pokonać Anglika przed jego własną publicznością już w pierwszej rundzie pojedynku. TYP: Peter Sobotta TKO – pierwsza runda.
Leon Edwards: Krystian, Michał C, Szymon
Peter Sobotta: Mateusz J, Mateusz S, Bartosz C, Monika, Jakub, Bartosz Z
Piszcie swoje typy w komentarzach!