Wielkie wgniecenie z prawej strony ciała, jedno płuco, połamane żebra. Tra Telligman wojownik bez wymówek!
Wielkie wgniecenie z prawej strony ciała, jedno płuco, połamane żebra – człowiek niepełnosprawny? Tra Telligman to wojownik Pride i UFC, który stawił wyzwanie najlepszym zawodnikom wagi ciężkiej w czasach rozwoju MMA na świecie. Pokonał samego Igora Vovchanchyna.
Małe zdeformowane dziecko…
Tracy Telligman (znany później jako Tra Telligman) cudem uniknął śmierci w wypadku komunikacyjnym, gdy miał zaledwie półtora roku. Tragiczne wydarzenie na trwałe zmieniło jego życie. Lekarze nie uratowali jego prawego płuca. Żebra były połamane, a w miejscu prawej strony klatki piersiowej pozostało wielkie wgniecenie. Prawy mięsień piersiowy nie rozwinął się tak, jak powinien. Podczas gdy inne dzieci cieszyły się pełnią zdrowia, mała ofiara wypadku cierpiała. Gdy jego rówieśnicy rośli i rozwijali się, Tra Telligman zmagał się z ograniczeniami. Ale to on został sportowcem – jednym z pionierów MMA!
Tra Telligman – sportowiec wbrew przeciwnościom
Wojownik zaczynał swoją przygodę od karate. Trenował od 8 do 13 roku życia. Później zainteresował się boksem, następnie jiu-jitsu i karate full-contact. Mimo trudności wytrwale trenował, startował w zawodach. Spotkał Kena Shamrocka i Guya Mezgera. Trenował razem z nimi w słynnym Lions Den, które miało spore znaczenie, było klubowym pionierem w czasach rozwoju dyscypliny. W wieku 30 lat pierwszy raz zawodowo zawalczył w MMA. Wygrał pierwsze trzy walki. Zdobył również mistrzostwo wagi ciężkiej turnieju Super Brawl. Zrobił wrażenie i już niedługo zawalczył w UFC.
UFC, Pride, Pancrase – wyzwania na najwyższym poziomie
W pierwszej walce w UFC na Tra Telligmana czekał młody, szybki, dynamiczny, bardzo perspektywiczny… Vitor Belfort! Amerykanin przegrał w drugiej minucie walki przez TKO (rozcięcie). Telligman powrócił w kolejnych pojedynkach na Pancrase, World Pancration Championships, gdzie pokonywał kolejnych przeciwników. Odniósł cenny remis na UFC Japan w pojedynku z Keiichiro Yamamiyą.
Czas największych wyzwań zaczął się w 1999 roku. Tra Telligman miał już 34 lata, ale walczył z prawdziwą czołówką UFC i Pride. Przegrał z Pedro Rizzo (dwukrotnie), Carlosem Barreto i z Timem Sylvią (przyszłym mistrzem UFC). Największym zwycięstwem była jednogłośna wygrana z fenomenalnym Igorem Vovchanchynem na Pride 13. Vovchanchyn był w tym czasie jednym z najbardziej niebezpiecznych strikerów wagi ciężkiej na świecie. Tra Telligman pokonał go w jego najlepszych latach.
Wojownik próbował swoich sił w boksie, gdzie na 6 zawodowych pojedynków wygrał 4 z nich, a 2 razy przegrywał.
Tra Telligman – triumf woli walki
Amerykanin zakończył karierę MMA z rekordem 7-5-1. Łatwo pokonywał łatwiejszych rywali. Z czołówką nie szło mu tak dobrze. Nie zmienia to faktu, że wojownik przyjmujący wyzwania walki z najlepszymi na świecie (a nawet triumfujący w starciu z najniebezpieczniejszym strikerem) wychodził do walki mając jedno płuco i zdeformowaną, niesprawną prawą część klatki piersiowej. Wola walki zwyciężyła fizyczne ograniczenia.