Thiago Santos o Jonie Jonesie: Zostanie zapamiętany jako pijak kierujący autem i potrącający kobietę

Najbliższy pretendent do mistrzostwa wagi półciężkiej UFC – Thiago Santos (21-6) wypowiedział się na temat aktualnego mistrza i swojego przeciwnika Jona Jonesa (24-1, 1 N/C), z którym zmierzy się na lipcowej gali UFC 239 w Las Vegas.

“Marreta” twierdzi, że skupia się na stronie sportowej i nie przejmuje się kłopotami osobistymi Jonesa, który wpadał na dopingu oraz w 2015 roku był uczestnikiem kolizji drogowej spowodowanej pod wpływem alkoholu, w której ucierpiała ciężarna kobieta:

“Nie przejmuję się tymi kontrowersjami wokół Jona Jonesa. To jest karma, on będzie musiał z tym żyć. -Zostanie zapamiętany jako pijak kierujący autem i potrącający kobietę. To jego sprawa. Ja muszę zapamiętać, że nie robiłem takich rzeczy nigdy. Ale to jego życie. Jeśli chce tak żyć, to jego sprawa.”

Jednocześnie Brazylijczyk docenia klasę sportową swojego najbliższego przeciwnika:

“Nie można kłócić się o jego talent w oktagonie, bo jest fenomenalnym zawodnikiem, ale poza oktagonem nie jest w żadnym stopniu wzorem do naśladowania.”

Odnośnie samej walki z Jonesem, Santos ma tylko jedną obawę:

“Najbardziej boję się tego, że ta walka zakończy się zanim w ogóle się zacznie. To moja największa obawa. Boję się, że po prostu do tej walki z jakiegoś powodu nie dojdzie. A chcemy tej walki. Choć te pikogramy ciągle się gdzieś przewijają. Czy zamierzam iść pod prąd mimo tego? Chcę się z nim zmierzyć i go pokonać!”