Trener Pudziana nie jest zadowolony z najbliższego starcia Mariusza: Ta walka nie ma sensu!

Starcie wieńczące galę KSW 61 czyli pojedynek Mariusza Pudzianowskiego z Łukaszem „Jurasem” Jurkowskim wzbudza wiele ambiwalentnych odczuć. Część fanów jest zdecydowanie za tym pomysłem, jednak jest też grono osób, które dyskredytuje ten pojedynek. „Ta walka nie ma sensu” – powiedział trener „Pudziana” Arbi Shamaev.

Mariusz Pudzianowski (14-7, 1NC) to legenda sportów walki w kraju nad Wisłą. Zawodnik trenujący w Warszawskim Centrum Atletyki pokonywał w swojej karierze takie nazwiska jak Gracie, Nastula czy Thompson. 44-latek posiada aktualnie serię dwóch wygranych z rzędu. Ostatnią walkę stoczył na gali KSW 59, gdzie w walce wieczoru tego wydarzenia pokonał Nikolę Milanovicia. Na gali KSW 61 wyzwanie będzie jednak większe, niż w ostatnich walkach. Naprzeciwko Mariusza stanie – Łukasz Jurkowski czyli… kolega klubowy byłego strongmana.

„Ta walka nie ma sensu.”

Mnóstwo osób jest pod wrażeniem pomysłu zestawieni dwóch flagowych postaci KSW. Nie wszyscy jednak są pozytywnie nastawieni do tej walki. Jedną z osób, która nie do końca zgadza się z koncepcją tego pomysłu jest trener Pudzianowskiego – Arbi Shamaev.

Ja myślę, że to nie do końca był pomysł Mariusza tylko włodarzy KSW. Mi się nie podoba ta idea. Dużo ludzi zachwyca się tym pomysłem jednak dla mnie ta walka nie ma sensu.

Rywalem Pudzianowskiego będzie Łukasz Jurkowski (17-11). „Juras” to kolejna legenda sportów walki w Polsce. Jurkowski zadebiutował w mieszanych sztukach walki w 2004 roku na gali KSW 1! Nieprzerwanie toczył swoje boje dla Konfrontacji Sztuk Walki przez 7 lat, jednak po swojej dziesiątej porażce w karierze, zdecydował że kończy przygodę z MMA. Warszawianin wrócił do zawodowych startów po 6 latach nieobecności. Powrót nastąpił na gali KSW 39, gdzie Łukasz pokonał Kameruńczyka – Sokoudjou przez niejednogłośną decyzję sędziowską. Ostatni pojedynek stoczył w kwietniu 2019 roku, kiedy zwyciężył ze Stipe Bekavacem przez TKO w 1 rundzie.