Sam Alvey użył znanego triku, żeby wypełnić limit wagowy. Zwykłe oszustwo, a może lisi spryt?
Sam Alvey, weteran UFC, w sobotę zadebiutuje w organizacji Karate Combat, gdzie zmierzy się z Brazylijczykiem, Adamem Rosą – niestety, pierwsze problemy pojawiły się już w piątek!
Amerykanin po raz kolejny miał spore kłopoty z wypełnieniem limitu wagowego, na tyle spore, że musiał wspomóc się niedozwoloną techniką!
Na nagraniu możemy zobaczyć, jak Sam Alvey zdejmuje majtki, a następnie wchodzi na wagę. Oczywiście pojawiają się ludzie z ręcznikiem, którzy zasłaniają miejsca intymne zawodnika. Właśnie w ręczniku leży pies pogrzebany. Waga magicznie spadła, kiedy Amerykanin przytrzymał się tkaniny.
To znany zapaśniczy trik, który jest ostatnią deską ratunku dla zawodników, gdy kilogramy stoją w miejscu. Najpopularniejszym przykładem zastosowania tej brudnej zagrywki jest ważenie przed UFC 210 w Buffalo. Wówczas to Daniel Cormier złapał się ręcznika, aby wypełnić limit 205 funtów.
ZOBACZ TAKŻE: Mateusz Rębecki spełnia swoje marzenie. Polak zawalczy w legendarnej Madison Square Garden!
Latami Cormier tłumaczył, że nie chciał, żeby ludzie zobaczyli jego przyrodzenie, lecz narracja uległa zmianie, kiedy „DC” dołączył do Galerii Sław. Obierając nagrodę, przyznał się do winy i przeprosił Anthony’ego Johnsona, z którym wtedy walczył.