Nie żyje Stephan Bonnar! Członek Galerii Sław UFC miał 45 lat!
Mamy bardzo przykrą wiadomość. Nie żyje weteran i członek galerii sław UFC – Stephan Bonnar (15-9). 45-latek walczył z najlepszymi zawodnikami na świecie. Amerykanin był bardzo lubianym zawodnikiem – przede wszystkim za charakter, twardość i emocje jakie gwarantowały jego pojedynki.
Warto zaznaczyć, że Bonnar w 2010 roku dwukrotnie zmierzył się z naszym reprezentantem Krzysztofem Soszyńskim. Amerykanin po pięciu miesiącach udanie się zrewanżował.
Zobacz również
Bonnar walczył z takimi zawodnikami jak Keith Jardine, Rashad Evans, Forrest Griffin, Jon Jones, Anderson Silva czy chociażby Mark Coleman.
Nie żyje weteran UFC!
Finalista pierwszego sezonu “The Ultimate Fighter” miał 45 lat. UFC ogłosiło tę wiadomość w sobotę (w Wigilię). Jako przyczynę zgonu podano – komplikacje sercowe. Warto zaznaczyć, że Bonnar w poprzednim roku zmagał się z dużymi problemami z gronkowcem.
Oto co powiedział Dana White w oświadczeniu:
Stephan Bonnar był jednym z najważniejszych fighterów, którzy kiedykolwiek rywalizowali w oktagonie. Jego walka z Forrestem Griffinem na zawsze zmieniła ten sport i nigdy nie zostanie zapomniany. Fani go kochali, związali się z nim, a on zawsze dawał z siebie wszystko. Będzie go brakowało.
Stephan grał w filmie ”Wojownik” oraz ”Redemption”.
Bonnar ostatni pojedynek w zawodowej karierze odnotował w listopadzie 2014 roku na gali Bellator 131, gdzie skrzyżował rękawice z również weteranem Tito Ortizem. Stephan po pełnym dystansie przegrał niejednogłośną decyzją sędziów.
Najlepsze akcje w wykonaniu Bonnara zobaczycie poniżej:
Zobacz także:
Wczoraj w Moskwie odbyła się gala ACA 150, gdzie nie brakowało emocji. Fani będący na hali nie mogli narzekać – było naprawdę dużo skończeń, a pojedynki prowadzone na pełnym dystansie również nie zawiodły.
W zeszłą sobotę w Rosji doszło do wydarzenia, na którym widzieliśmy walki na lodzie. Jak widać nie brakuje kolejnych szalonych pomysłów, aby spróbować wzbudzić ciekawość/zainteresowanie widzów. Podczas jednego z pojedynków blisko było podwójnego nokautu.
