Nie będzie trzeciej walki z Edsonem Barbozą – Paul Felder ma inne plany i celuje w wielkie nazwiska!
Paul Felder (17-4) i Edson Barboza (20-8) jak dotąd mierzyli się ze sobą dwukrotnie, a bilans ich walk wynosi 1-1. Ostatnie starcie, stoczone na początku września na UFC 242: Khabib vs. Poirier w Abu Dhabi zakończyło się niejednogłośną decyzją na korzyść Amerykanina.
Mimo zaciętości pojedynku oraz wg wielu kontrowersyjnego werdyktu, Paul Felder nie jest zainteresowany ponownym wejściem do oktagonu z Barbozą.
Zamiast tego, ma na oku trzech konkretnych rywali, którzy stanowią czołówkę wagi lekkiej:
“Walka z Conorem McGregorem? Nie miałbym nic przeciwko. Lubię zarabiać pieniądze, a Conor to gwarantuje. On ma liczby na swoim nazwisku, które chcę zabrać. Jeśli chcesz porozmawiać o tej walce, to wiedz, że będzie to szalona stójkowa walka. Conor, podobnie jak ja jego, będzie chciał mnie znokautować. Jednak ja nie jestem osobą, która wejdzie w jego grę. Jednakże obecnie bardzo chciałbym się z nim zmierzyć.
Poza tym jest Al Iaquinta, z którym mamy niedokończone interesy. Uwielbiam tego gościa, jest niesamowity. Jeśli pokona Dana Hookera, to nasza walka byłaby świetna. Oczywiście kiedyś chcę też walczyć z Justinem Gaethje. Nie będę mierzył się z Donaldem Cerrone, więc jest ograniczone grono moich potencjalnych przeciwników.
Tym bardziej jestem ciekaw, jak to wszystko się rozegra.”
A Wy z kim w następnej walce wystawilibyście Paula Feldera?