MMA PLNajnowszeDawid ZałęckiNatan Marcoń mocno odpowiada Załęckiemu: To nie są te czasy, żeby kogoś zastraszyć!

Natan Marcoń mocno odpowiada Załęckiemu: To nie są te czasy, żeby kogoś zastraszyć!

Natan Marcoń nie odpuszcza… Freak fighter tym razem postanowił bardzo szybko zareagować na wypowiedź Dawida Załęckiego. 20-latek zapewnia, że nie są to czasy, żeby kogoś zastraszyć.

Marcoń

Marcoń swój najbliższy pojedynek stoczy już dziewiątego grudnia na gali FAME: ”Reborn” w Łodzi. Będzie to starcie w formule K-1 w małych rękawicach z debiutującym Jakubem ”Maślaną” Maślanką.

Natan w ostatnim pojedynku odnotował pierwsze upragnione zwycięstwo. 20-latek szybko, bo po minucie i 35-sekundach zastopował Mariusza ”Hejtera” Słońskiego. Wcześniej Marcoń przegrywał z Radosławem ”Wiejskim Koksem” Paszko i Dariuszem ”Daro Lwem” Kazmierczukiem. Po tych starciach Marcoń zapewnił, że nie jest to sport dla niego i trzeba dać sobie spokój, lecz… szybko zmienił zdanie.

Marcoń odpowiada!

W ostatnim czasie Natan Marcoń w ostrych słowach wypowiadał się o Denisie Załęckim. 20-latek zapewnił, że Clout MMA zorganizuje w przyszłym roku jego starcie z ”Bad Boyem”.

Dawid Załęcki czyli ojciec Denisa nie jest kompletnie fanem takiego pomysłu – o czym powiedział w rozmowie z FanSportu.pl.

Jedzie za grubo, przesadza. Idiotą będzie ten, który da mu walkę. Jak ktoś mu da walkę, to się zniża do jego poziomu. Ja już Denisowi mówiłem – Bóg Cię strzeże, jakbyś z nim zawalczył (…) Jeżeli chcą być ośmieszani… Ja mam inne podejście. Ja się szanuję.

Natan Marcoń w mediach społecznościowych szybko zareagował na wypowiedź ”Crazy’ego”.

Wy prawilniaki chcecie mieć szacunek, dlatego że ktoś się was boi. To nie na tym polega. To nie są te czasy, żeby kogoś zastraszyć. Ludzie nie powinni się bać coś powiedzieć, skomentować, bo ktoś wyszedł z więzienia i grozi, że coś zrobi. To nie te czasy. Ja jestem idealnym przykładem, który pokazuje, że to, że ktoś jest silny fizycznie, prawilniakiem, to nie znaczy, że może mówić wszystko, na co masz ochotę.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis