Mark Coleman – prekursor ground and pound! Legenda UFC i Pride
Siła, szybkość, dynamika, solidna zapaśnicza kontrola pozycji i obijanie rywali seriami uderzeń w parterze. Mark Coleman to legendarny zapaśnik, który jako jeden z pierwszych pokazywał siłę tej dyscypliny w UFC i w nieistniejącym już Pride FC. To legenda dwóch najwspanialszych organizacji MMA na świecie.
Mocne amerykańskie zapasy – solidna podstawa legendarnego wojownika
Mark Coleman rozpoczął zapaśnicze treningi jako nastolatek. W liceum został mistrzem stanu Ohio w stylu wolnym, a na studiach zdobył mistrzostwo NCAA. Prestiżowy tytuł zmotywował go do jeszcze cięższej pracy. Największy sukces w karierze Marka Colemana to wicemistrzostwo świata z 1991 roku w wadze powyżej 100 kg. Na Igrzyskach Olimpijskich w Barcelonie (1992) Coleman zajął siódme miejsce. Zawodnik był też trzykrotnym złotym medalistą mistrzostw panamerykańskich i raz zdobył złoto na igrzyskach panamerykańskich (rozgrywanych raz na 4 lata).
Mark Coleman – pierwszy mistrz UFC w wadze ciężkiej!
https://youtu.be/NGbgdW4eLUg
Debiut zawodnika odbył się na UFC 10. Dzięki fenomenalnym zapasom Mark Coleman wygrał cały turniej. 12 lipca 1996 roku pokonał Motiego Horensteina (TKO), zamęczył Gary’ego Goodridge’a (został poddany, gdy był już totalnie wyczerpany) i Dona Frye (TKO po 12 minutach wyniszczającej walki). Kolejny turniej znów był jego! Zwycięstwa nad Julianem Sanchezem i Brianem Johnstonem dały mu kolejne mistrzostwo. Przyszedł czas na wielkie wyzwanie. Coleman zmierzył się z niezwykle mocnym Danem Severnem. Poddał go przez neck crank w 3 minucie pojedynku i został historycznym, pierwszym mistrzem kategorii ciężkiej.
Coleman nie nacieszył się długo swoim mistrzostwem, bo przegrał 3 kolejne starcia i rozstał się z UFC. Rozpoczął jednak kolejne podboje. Kierunek Japonia!
Mark Coleman – czołówka Pride!
Debiut w Pride FC zakończył się porażką. Coleman odklepał dźwignię na nogę założoną przez Nobuhiko Takadę. Sytuacja mogła niepokoić, bo była to 4 porażka z rzędu po serii 6 zwycięstw. Amerykański wojownik wygrał jednak kolejny pojedynek wypunktowując wielkiego i silnego Ricardo Moraisa.
Największym sukcesem Marka Colemana w Pride było zwycięstwo turnieju Pride Grand Prix 2000. 4 walki jednego wieczoru ( w tym 3 faktycznie stoczone)! Masaaki Satake poddany w 2 minucie walki , Akira Shoji pokonany na punkty, Kazuyuki Fujita poddany przez narożnik przy pierwszej próbie obalenie na samym początku pojedynku, Igor Vovchanchyn i wygrana przez TKO po kolanach w parterze. Mark Coleman dopiął swego i zwyciężył cały turniej.
Kolejne pojedynki zapaśnika również były wielkimi wyzwaniami, z których nie zawsze wychodził zwycięsko. Warto zwrócić uwagę, że przegrywał z absolutną światową czołówką – Fedorem Emelianenką (2-krotnie), Antonio Rodrigo Nogueirą i z Mirko Cro-Copem. Oczywiście Coleman odnosił zwycięstwa, ale z mniej wymagającymi rywalami: Allanem Goesem, Donem Frye i z Milco Voornem. Coleman pokonał Mauricio Ruę na skutek złamania ręki przy niefortunnym upadku po obaleniu. Amerykanin nie zauważył jej i nadal obijał rywala do przerwania walki przez sędziego, czym wywołał natychmiastową reakcję i konflikt ze sztabem Chute Box, w tym z samym Wanderleiem Silvą.
Powrót do UFC
Po ostatnim pojedynku w Pride FC (drugiej porażce z Fedorem Emelianenką) wojownik przeniósł się do UFC. Tam odbył się rewanż z Mauricio Ruą, który już coraz bardziej podstarzały Coleman przegrał. Kolejny pojedynek dla największej organizacji MMA na świecie to jednogłośne zwycięstwo ze Stephanem Bonnarem. Mimo wygranej, coraz bardziej zauważalny był brak formy fizycznej Colemana. Jego ostatni pojedynek do porażka z inną legendą UFC, Randym Couturem.
Mark Coleman legendą dwóch najważniejszych organizacji MMA
Mark Coleman został włączony do galerii sław UFC w 2008 roku (był wtedy jeszcze czynnym sportowcem). Na długo zapamiętane zostaną jego dominujące zapasy, brutalna siła i pokonywanie kolejnych rywali dzięki mocnym uderzeniom w parterze. Mark Coleman to kolejny pionier MMA, który pokazał wielką siłę zapasów.