Marcin Bilman o uderzeniu Normana Parke’a na KSW 40: Jestem tak wychowany, że sieknę w szczękę, zanim ktoś sieknie mojego przyjaciela
Marcin Bilman (2-0-1), który został medialnym bohaterem niechlubnej akcji z awantury po walce Mateusza Gamrota (14-0, 1 N/C) i Normana Parke’a (23-6-1, 1N/C) na minionej gali KSW 40 w Dublinie opowiedział portalowi polsatsport.pl o swoim podejściu do tego całego wydarzenia.
Przypominamy, że po walce o mistrzowski pas wagi lekkiej KSW doszło do awantury, w trakcie której przeciwnik aktualnego mistrza KSW – Norman Parke odepchnął kolegę “Gamera” – Borysa Mańkowskiego czym naraził się na cios wyprowadzony przez innego członka narożnika Polaka – Marcina Bilmana.
Całą sytuację opisaliśmy TUTAJ.
Co natomiast na temat tego wydarzenia ma do powiedzenia sam Bilman, o którym od wczoraj piszą portale na całym świecie?
“Nigdy w życiu nie zrobiłbym czegoś takiego, ale jak twierdzi, że walka musi być przerwana, bo boli go oko, a potem podbiega do Mateusza i próbuje się znowu z nim przepychać, a potem podchodzi do mojego przyjaciela i znikąd, kiedy Borys ma rozłożone ręce, popycha go i robi taką minę, jakby chciał zaraz sieknąć go w szczękę, to niestety, ale ja jestem wychowany tak, że to ja pierwszy sieknę go w tę szczękę, zanim on sieknie w nią mojego kolegę.
Nie widzę w tym nic dobrego, ale tez nie uważam, że mogłem zachować się inaczej. Może i mogłem, ale cała wcześniejsza sytuacja nie pozwoliła na to.”
Dokładniej całą sytuację o której wspomina Marcin Bilman możecie obejrzeć w materiale poslatsport.pl TUTAJ.