Mamed o ostatniej walce Pudziana: Ja się znam na MMA i dla mnie Bombardier to nie jest zawodnik!
Debiut Bombardiera w organizacji KSW potrwał zaledwie 18 sekund! 45-latek zainkasował od Mariusza Pudzianowskiego prawego sierpowego, który totalnie wyłączył mu światło. Senegalski olbrzym prawdopodobnie zakończył tym samym swoją przygodę w największej federacji w Europie.
Co-main event gali KSW 64, w którym Mariusz Pudzianowski znokautował Senegalskiego Bombardiera, wzbudził ogromne zamieszanie na całym świecie. Cały pojedynek trwał jednak zaledwie 18 sekund, a zakończył się brutalnym nokautem Polaka! Po tym starciu wiele osób podało w wątpliwość umiejętności „B52”, który nie pokazał w tej walce absolutnie nic. Ludzie zdawali sobie sprawę, że walka olbrzymów była głównie celem marketingowym, jednak nadal pozostał niesmak odnośnie warsztatu sportowego Senegalczyka.
„Dla mnie to nie jest zawodnik MMA”
W wywiadzie dla WP Sportowe Fakty, mistrz kategorii średniej KSW – Mamed Khalidov wypowiedział się na temat postaci Bombardiera oraz jego walki z Mariuszem Pudzianowskim.
Ja się znam na MMA i dla mnie Bombardier to nie jest zawodnik MMA. Nie wiem czego się spodziewali ludzie. To, że jest duży i coś tam wie o zapasach miało mu dać zwycięstwo? Nie mogę kłamać i muszę być obiektywny. To nie był przeciwnik dla Mariusza Pudzianowskiego.
Jak człowiek nie potrafi na tarczy wyprowadzić prostego, to chyba coś jest nie tak. Mam prawo do swojego zdania, znam się na MMA i to co zobaczyłem to była komedia. Lepszą walkę dał Nikola Milanović, który wszedł w zastępstwie podczas poprzedniej walki – dodał Chalidow.
Zobacz także:
Sensacyjna wiadomość dotarła do nas z obozu KSW! Szeregi polskiego giganta zajmującego się mieszanymi sztukami walki opuścił właśnie Szymon Kołecki!
Ryszard Dąbrowski zaskoczył swoimi słowami podczas wywiadu z portalem TV Reklama. ”Szczena” stwierdził, że podczas pojedynku z Marcinem Najmanem był pod wpływem alkoholu.