Maja Staśko rozda pieniądze za walkę na High League: 20 tys. na pomoc dla mężczyzn, 20 tys. na pomoc dla kobiet
O tym debiucie w MMA od wczoraj mówi się bardzo dużo. Maja Staśko wystąpi bowiem na najbliższej gali High League 4, która odbędzie się 17 września. Już za tydzień 10 sierpnia powinniśmy poznać jej rywalkę.
Lewicowa aktywistka, która angażuje się m.in. w pomoc ofiarom przemocy zamierza przeznaczyć część wynagrodzenia za swoją walkę na cele charytatywne.
O pobudkach na temat przyjęcia propozycji walki na High League 4, Staśko wypowiedziała się obszernie na Twitterze.
Maja Staśko rozda pieniądze za walkę na High League
Staśko sama prosi fanów, by zaufali jej w kontekście przyjęcia propozycji walki w MMA:
„Oczywiście, rozumiem wątpliwości – sama mam ich milion. Ale to moja decyzja, podejmowałam ją wiele miesięcy. I wiem, że to dobra, przemyślana decyzja – dla mnie i dla innych, którym mogę pomóc. Jeśli nie jesteście przekonani – ok. Zaufajcie mi.”
Na dodatek zapowiada, że część swojej wypłaty za występ na High League przeznaczy na cele charytatywne, a konkretnie na pomoc ludziom doświadczonym przez przemoc:
„Skoro państwo nie zapewnia wsparcia najbardziej potrzebującym – wywalczę je!
Mam wielki przywilej, że mogę w ten sposób pozyskiwać pieniądze i uwagę dla szczytnego celu. Nie wyobrażam sobie, żeby tego nie wykorzystać. 20 tys. zł przeznaczę na Fundację Fortior, czyli organizację wsparcia dla mężczyzn po doświadczeniu przemocy.
Dzięki tym pieniądzom chłopaki uciekający z toksycznych domów będą mieli mieszkania treningowe. Poza tym 20 tys. zł trafi do Centrum Praw Kobiet – na schronienie dla kobiet po przemocy, które uciekają od swoich oprawców.
Bez tej walki zdobycie tak dużych kwot na tak ważną pomoc byłoby niemożliwe. Skoro państwo nie zapewnia wsparcia najbardziej potrzebującym – wywalczę je.” – pisze na twitterze.
Zobacz także:
Roberto Soldić (20-3) w programie The MMA Hour został zapytany o potencjalne starcie w boksie z jeden z najbardziej popularnych youtuberów na świecie. Mowa oczywiście o walce z Jake Paulem. ”RoboCop” o Amerykaninie wypowiada się z szacunkiem, ale zarazem nie widzi w nim nic specjalnego – jeśli chodzi o umiejętności.
Marcin Najman wraca do walk! W tej formule “El Testosterona” jeszcze nie widzieliśmy. Tym razem częstochowianin zawalczy na gołe pięści, a jego przeciwnikiem będzie prezes FEN Paweł Jóźwiak. Najman upodobnił się do Conora McGregora i wrzucił do sieci filmik, na którym powtarza znane hasło.