Legendarny Zbigniew Rybak o walce w MMA: Ja jestem człowiekiem honoru!

W dzisiejszych czasach im bardziej sport jest krwawy i brutalny tym bardziej zyskuje na popularności. Najlepiej jest to widoczne po organizacjach takich jak np. Punchdown która organizuje walki polegające na okładaniu się po twarzach bez możliwości obrony. Widać to również po świeżej organizacji organizującej walki na gołe pięści, mowa oczywiście o The War.

Jakiś czas temu legenda ruchu kibicowskiego Arki Gdynia, Zbigniew Rybak zjawił się osobiście na jednej z gal. Skomentował również kilka pojedynków. Czy jest on zainteresowany walką w MMA? Na to pytanie odpowiedział w wywiadzie z Michałem Cichym.

Zbigniew Rybak to jeden z najbardziej znanych Polskich chuliganów. Od początku swojej kariery w chuligance był w bojówce Arki Gdynia. W latach 90. stał nawet na jej czele. W tamtym okresie byli jednymi z najlepszych w Polsce.

Rybak ma dość bogate CV, jeżeli chodzi o ustawki. Brał udział w m.in. w ustawkach 300 vs 300. Wspomina także, jak z kolegami w 20 osób wyszli na grupę liczącą 200 osób. Jakiś czas temu został zaatakowany przez kibiców Arki Gdynia mimo, że sam był jej kibicem. Godne podziwu jest na pewno to, że udało mu się wyjść zwycięsko mimo, że ich było 9 a on był sam.

– Podnieśli na mnie rękę młodzi kibice Arki. Tam była sytuacja sporna, mogli przyjść, mogliśmy porozmawiać, mogliśmy to wyjaśnić i załatwić normalnie bez żadnego szarpania się. Wyszło, jak wyszło, to, że oni się ośmieszyli, to chyba każdy widział.

Jak sam zdradził w wywiadzie podczas The War od jakiegoś czasu utrzymuje kontakty z kibicami Arki Gdynia. Uważa on, że dzisiejsi chuligani oprócz ustawek oraz treningów powinni w choć małym stopniu interesować się sportem.

– Do niedawna nie miałem kontaktu z kibicami Arki. Od niedawna ten kontakt mam. Myślę, że to są bardzo fajne, odważne chłopaki, dla których to jest pasja. Myślę, że, to kibicowanie też powinno być. Powinni, chociaż delikatnie interesować się klubem, żeby znać z dwóch albo trzech zawodników. Za moich czasów ja znałem siedmiu.

Znany chuligan to jeden z założycieli „Rugby Club Arka Gdynia”. W filmie dokumentalnym „To my, rugbiści” reżyserii Sylwestra Latkowskiego wystąpił m.in. Rybak. Również w utworze Peji pt. „Rugbiści” Zbigniew Robak się pojawił. Zresztą ten utwór wchodzi w skład ścieżki dźwiękowej wyżej wymienionego filmu.

Czy Zbigniew Rybak zawalczy w MMA?

Federacje freak fightowe od pewnego czasu robią furorę w Polsce. Udział w takich galach biorą między innymi raperzy, influencerzy jak i byli gangsterzy.

Można przytoczyć przykład Mirosława Dąbrowskiego, szerzej znanego jako „Misiek z Nadarzyna”. Zawalczy on na kolejnej edycji gali organizowanej przez Marcina Najmana MMA VIP. Zdania na temat jego debiutu w oktagonie są podzielone. Jedni chcą to zobaczyć a drudzy nie są tym zainteresowani, ponieważ uważają, że w wieku 60 lat nie powinno się wchodzić do klatki.

Jakie zdanie na temat federacji freakowych ma Rybak? Czy poświęciłby się i chciał zawalczyć? Zapytał o to Michał Cichy.

– Nie. Do mnie się nikt nie odezwał, bo zna odpowiedź. Ja jestem człowiekiem honoru.

Odpowiedział Rybak na pytanie, czy jakaś organizacja się odzywała w sprawie zakontraktowania go.

– Dla mnie są sprawy ważne i ważniejsze, freak fighty dla mnie to śmieszne rzeczy. Moimi kolegami są prawdziwi fighterzy, jak Marcin Różalski, Tomek Sarara, Mamed Khalidov. To są ludzie, którzy oddali serce, setki litrów potu na macie i ja bym nie mógł spojrzeć w oczy takiemu chłopakowi, żebym chciał się podjąć czegoś takiego. Inaczej. Nie mógłbym spojrzeć sobie w lustro. No bo to by było wbrew moim zasadom.

Dodał Rybak.