„Kto z kim?” po UFC 201 – matchmaking MMA.PL

Ostatnia gala lipca UFC 201 dla Nas Polaków rozpoczęła się od sporego zawodu związanego z porażką Damiana, ale w co-Main Evencie Karolina nie zawiodła i znacząco poprawiła generalny odbiór tego wydarzenia. Poza tym kolejny raz pas UFC zmienił właściciela i aktualnie zawiśnie na biodrach Tyrona Woodleya.

W karcie głównej zobaczyliśmy 5 pojedynków, więc standardowo przyszedł czas na to, by zastanowić się nad najbliższym losem wygranych.

Ryan Benoit

Main Card zaczął się od pojedynku w wadze muszej pomiędzy Freddym Serrano a Ryanem Benoitem. O wyniku walki zadecydowali sędziowie, którzy niejednogłośnie przyznali wygraną Amerykaninowi.

Co dalej? Ryan jest zawodnikiem, który w UFC przeplata porażki ze zwycięstwami. Walka z debiutującym w  kategorii 125 ft Serrano nie powinna wywindować go wysoko w rankingu, ale może to uczynić jeszcze jedno zwycięstwo. Jedynym sensownym rywalem w mojej opinii jest Neil Seery, który też walczy w kratkę. Obaj wolą walczyć w stójce, więc stylistycznie to starcie ma sens i może być przyjemne dla oka. TYP: Neil Seery

Erik “Goyito”Perez

W kategorii koguciej niedoszły rywal Damiana Stasiaka Erik Perez dopisał trzecią porażkę z rzędu do rekordu  Francisco Rivery. O zwycięstwie kolejny razem musieli decydować punktowi, ale tym razem decyzja była jednogłośna.

Co dalej? Meksykanin pokonując Riverę znacząco zbliżył się do czołowej piętnastki kategorii koguciej. Wybór potencjalnych rywali jest spory, ale mi w oczy rzuca się jedno nazwisko. Felipe Arantes po zejściu do kategorii koguciej zanotował 2 zwycięstwa przez poddania, a ostatnie z nich 7 lipca na UFC FN 90. Organizacja często decyduje się zestawiać ze sobą zawodników, którzy walczą w zbliżonym terminie, więc istnieje spore prawdopodobieństwo, że obaj ze sobą zawalczą. TYP: Felipe Arantes

Jake “The Juggernaut” Ellenberger

Jake ucieka “spod noża” i notuje ważne zwycięstwo, które pozwala mu pozostać w organizacji UFC. “Juggernaut” trafił Browna kopnięciem na wątrobę i dokończył go ciosami jeszcze w 1 rundzie.

Co dalej? Jake po porażce z Saffedinem opuścił TOP 15, ale pokonując Mike’a powróci do rankingu ponownie. Brown przed tą walką zajmował 9 pozycję, więc Jake może liczyć na przejęcie jego miejsca. Amerykanin walczył już z wieloma notowanymi rywalami w swojej kategorii, więc wykluczam możliwość jakiegokolwiek rewanżu. Jednak jest jeden zawodnik, który nigdy nie walczył z Jake’m i nie radzi sobie ostatnio najlepiej, a mowa tu o byłym mistrzu Johny’m Hendricksie. “Bigg Rigg” przegrał dwie ostatnie walki, ale zajmuje 8 miejsce, co automatycznie wyklucza walkę z wyżej notowanymi rywalami. Takie starcie zapowiadałoby się na ciekawe stójkowe widowisko, a przegrany zostanie postawiony w trudnej sytuacji. TYP: Johny Hendricks

Karolina Kowalkiewicz

Mamy to! Karolina Kowalkiewicz pokonuje przez decyzję jedną z najpoważniejszych pretendentek do pasa Rose Namajunas i automatycznie zajmuje jej miejsce. Dla Polki jest to już 3 wygrana z rzędu w UFC.

Co dalej? Po wypadnięciu pierwotnego co-Main Eventu w postaci Johnson vs. Reis, to miejsce zajął pojedynek Kowalkiewicz vs. Namajunas, co ukazało, jak ważne jest to starcie w kontekście wagi słomkowej. Wiele osób słusznie uznało, że to starcie jest eliminatorem, ale jest jeszcze jeden pojedynek, który również może być tym mianem określony. Chodzi o walkę Calderwood vs. Andrade, która odbędzie się we wrześniu na UFC 203. Sama mistrzyni Joanna Jędrzejczyk potwierdziła, że jej rywalkę wyłoni jedno z tych dwóch wspomnianych starć. Ważnym czynnikiem w kontekście potencjalnej walki polsko-polskiej jest fakt, że Dana bardzo chętnie zorganizowałby ja w Polsce, a na to raczej nie ma szans w obecnym roku kalendarzowym. Walka dwóch niepokonanych Polek zapowiada się iście epicko, ale niech Was nie zdziwi, jeśli kolejną rywalką Joanny będzie wygrana walki Calderwood vs. Andrade, a do polskiego starcia na szczycie dojdzie w przyszłym roku na drugim evencie zorganizowanym w kraju nad Wisłą. Mimo wszystko wierzę, że kolejną rywalką Karoliny będzie właśnie Joanna, a jeśli miałoby do tego dojść w tym roku, to co-Main Event UFC 204 w Manchesterze może zgromadzić więcej polskich kibiców, aniżeli walka w Nowym Jorku. TYP: Joanna Jędrzejczyk

Tyron Woodley

Rok 2016 przepełniony jest wieloma straconymi pasami i nie inaczej było minionego wieczora. Niespodziewanie skreślany przez wielu ekspertów Tyron Woodley trafił Lawlera potężnym ciosem i dokończył gradem ciosów z góry.

Co dalej? Woodley nie pozostawił złudzeń w tym pojedynku, że rewanż z Lawlerem nie ma póki co racji bytu. Co do potencjalnego rywala, to chętnych jest dwóch. Zacznijmy od mniej prawdopodobnej wersji, czyli Demiana Mai, który za miesiąc zawalczy o 6 zwycięstwo z rzędu z Carlosem Conditem. Najpierw jednak Brazylijczyk musi pokonać Condita, który mimo wszystko w tej walce powinien być faworytem. Jest też druga opcja dużo bardziej prawdopodobna, czyli Stephen Thompson. “Wonderboy” dysponuje serią 7 wygranych z rzędu, a jego ostatni skalp w postacie Rory’ego MacDonalda utwierdził w przekonaniu, że jest gotowy na najważniejszy test w karierze. Wydaje mi się, że jedyną szansą na pozbawienie Stephena walki o pas jest jego kontuzja, więc zapowiedź walki Woodley vs. Thompson jest tylko kwestią czasu. TYP: Stephen Thompson