KSW 51: Nieuchwytny Roman Szymański dał rywalowi lekcję MMA i wygrał na punkty

Roman Szymański (12-5) dość pewnie  pokonał  Miloša Janičića (11-3) decyzją sędziowską na KSW 51 w Zagrzebiu.

Zawodnicy dość badawczo zaczęli na środku klatki. Szymański przeważał szybkością i doskakiwał z kolejnymi ciosami, zwłaszcza w tułów. Od czasu do czasu Polak wyprowadzał też lowkicki. Szymański dobrze się odchylał unikając ciosów rywala i samemu kontrując.. Janičić trafił middle kickiem. Szymański konsekwentnie punktował rywala. Dobrze trafił w kontrze i ten padł ba deski. Później jeszcze ponowił atak i raz jeszcze położył rywala. Czarnogórca uratował tylko gong.

W kolejnej rundzie Szymański nadal przeważał szybkością i punktował rywala prostymi. Janičić wyprowadzał obszerne ciosy, które mijały jednak celu. Szymański nadal przeważał. W połowie rundy dał się rywalowi na moment skontrolować pod siatką. Pojedynek szybko wrócił jednak do dystansu, gdzie potwornie przeważał Polak. Fenomenalnymi kombinacjami dewastował rywala. Janičić w końcu sprowadził walkę ładnie wynosząc Polaka. W klinczu trafił też dwa razy kolanem na głowę. Później to jednak Szymański równie efektownie obalił rywala. W końcowych sekundach Polak zrobił to jeszcze raz.

Na początku trzeciej rundy Polak dalej punktował. Janičić starał się jednak spychać rywala na siatkę i  w tym starciu wyglądało to dla niego lepiej. Szymański zdecydował się więc na obalenie. Polak wpiął się za plecy, lecz dał się zrzucić. Janičić znalazł się z góry i bił krótkimi ciosami. Czarnogórzec przeważał w tej rundzie. Szymański mimo wszystko starał się być też aktywny z dołu a pod koniec walki ładnie przetoczył.

Sędziowie nie mieli wątpliwości. Szymański wygrywa jednogłośnie z rywalem. Polak powraca więc po porażce w mistrzowskiej walce z Salahdinem Parnasse i odnosi zwycięstwo na gali w Zagrzebiu.