Krzysztof Stanowski po skandalu na konferencji Królikowskiego: Wiem, że trzeba się nim zająć!
Krzysztof Stanowski zabrał głos na twitterze. Dziennikarz postanowił odpowiedzieć na liczne pytania fanów odnośnie wczorajszego skandalu we Wrocławiu. Stanowski ma świadomość, że trzeba zająć się całą sprawą. Antoni Królikowski to właściciel nowej freakowej organizacji Royal Division. Wczoraj ogłoszono, że na gali w Opolu zobaczymy starcie sobowtóra Władimira Putina i Wołodymira Zełenskiego.
Antoni Królikowski będzie miał podobny problem – co Marcin Najman przed galą MMA VIP 4. To już pewne! Mamy komentarz burmistrza, który zdecydowanie potępia takie wydarzenie i zapewnia, że nie dojdzie do niego w Opolu. Można spodziewać się, że już niebawem sponsorzy będą również odchodzić od nowego freakowego projektu. Dlaczego? Jest to skandaliczne zestawienie, o którym zapewne głośno będzie mówić Krzysztof Stanowski.
Zobacz również
Krzysztof Stanowski zabiera głos!
Mamy pierwsze słowa Krzysztofa Stanowskiego po skandalu, który powstał podczas wczorajszej konferencji Royal Division. Dziennikarz zapewnia, że trzeba zająć się całą sprawą.
Nie musicie pisać mi setek wiadomości tu czy na insta, widziałem Królikowskiego. I wiem, że trzeba się nim zająć:) Z jednym się nie zgadzam: że to słaby aktor. Zrobienie czegoś dramatycznie złego nie odbiera talentu aktorskiego, a on akurat talent ma. Poza tym do rozjechania:)
Tym samym w następnym odcinku ”Dziennikarskie Zero” na Kanale Sportowym możemy spodziewać się mocnych słów odnośnie zestawienia, które ogłoszono wczoraj we Wrocławiu.
Zobacz także:
Jeden z czołowych piłkarzy reprezentacji Polski Kamil Glik ostro wypowiedział się o Antku Królikowskim, który jest naczelną postacią, tzw. włodarzem organizacji Royal Division.
Jest nagranie za kulis. Tuż przed galą FAME MMA 13 w Gliwicach doszło do kolejnej wymiany zdań pomiędzy Piotrem Szeligą i Normanem Parke. Jak widać jest tu mocniejsza spina. Freakowa organizacja postanowiła to wykorzystać i takie starcie zobaczymy podczas najbliższej 14 edycji w Krakowie. ”Szeli” stanie przed największym wyzwaniem w dotychczasowej przygodzie ze sportami walki.
