Kevin Lee sensacyjnie zakończył karierę!
Kevin Lee postanowił zakończyć karierę po nieudanym powrocie do UFC. Zawodnik na swoim Instagramie opublikował krótki film, w którym wyjaśnił przyczyny swojej decyzji.
Kevin Lee swego czasu był bliski walki mistrzowskiej w wadze lekkiej organizacji UFC. Wówczas jego marzenia zastopował Tony Ferguson, który poddał 30-latka w 3. rundzie pojedynku, zostając nowym tymczasowym mistrzem kategorii lekkiej.
Po serii porażek w 2021 roku – Lee został zwolniony z UFC i związał się z organizacją Eagle FC – gdzie zmierzył się z Diego Sanchezem. Lee wygrał, ale zwycięstwo przypłacił kontuzją. Udało mu się wrócić do UFC, jednak jak widać – nie na długo.
W lipcu Amerykanin ponownie zawitał do ośmiokątnej klatki największej organizacji MMA na świecie. Niestety nie był to udany powrót. Popularny “Motown Phenom” przegrał w niecała minutę z Rinatem Fakhretdinovem. Rosjanin posłał go na deski mocnym prawym, a następnie udusił gilotyną.
Rinat Fakhretdinov venció a Kevin Lee por Sumisión (Guillotina) a los 0:55 del Round 1. #UFCVegas76 pic.twitter.com/kSf0I2N9l1
— MMA Team (@MMATeam100) July 2, 2023
Koniec…
Zawodnik opublikował film, gdzie wyjaśnił, dlaczego postanowił zakończyć karierę w tak młodym wieku oraz podsumował cały swój dorobek:
– Zdecydowałem się skończyć z MMA i UFC – powiedział Lee – To było 12 lat, 12 długich lat, przez które dawałem z siebie wszystko. Kosztowało mnie to masę wyrzeczeń i poświęceń, aby być najlepszym na świecie – podkreślił.
– Ostatnie trzy lata były dla mnie ciężkie, szczególnie dla mojego ciała. Sporo kontuzji sprawiło, że postanowiłem podjąć taką decyzję. Po ostatniej walce muszę przejść kolejną operację – dodał.
Na koniec Lee podziękował wszystkim za wsparcie:
– Jestem dumny, że dałem całego siebie. Sky is the limit. Nie osiągnąłem wszystkiego, co chciałem, ale jestem zadowolony ze swojej kariery – Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali, a nawet tym, którzy wątpili. Doceniam wszystkich. To była nie lada podróż – zakończył.
Lee przez wiele lat dostarczał kibicom niezapomnianych emocji. Jego nokaut na Gregorze Gillespie, który możecie zobaczyć poniżej, to już istny klasyk. Wedle wielu jedno z najlepszych kopnięć w UFC.
Kevin Lee +135 with the nasty KO at #UFC244https://t.co/NcNJKAg2tx
— Odds Shark (@OddsShark) November 3, 2019
Amerykanin na 19 walk stoczonych pod banderą UFC, wygrał 11. Pokonywał m.in. Edsona Barbozę, Michaela Chiesę czy Francisco Trinaldo. Według was Lee podjął dobrą decyzję?