High League 5: Leh wygrywa z Diablesem na pełnym dystansie. Pokaz boksu à la freak fight!
Kolejną walką gali High League 5, która odbywa się w łódzkiej Atlas Arenie na przeciwko siebie stanęli Dawid “Diables” Porwisiak i Paweł “Leh” Lehmann. Była to walka zakontraktowana jako boks w małych rękawicach.
Walkę agresywniej zaczął Leh. Diables skracał dystans i kontrował z krótkiej odległości, ale był stroną mniej agresywną. W pewnym momencie Leh trafił rywala, który ewidentnie odczuł ciosy rywala. Wydawało się, że Lehmann lepiej prowadził tę walkę, ale faktycznie wyglądało to tak, że obaj próbowali z całą siłą zadawać ciosy rywalowi i obaj faktycznie te ciosy wyprowadzali.
Do drugiej rundy obaj zawodnicy wyszli chyba mocno zmęczeni. Żadna strona nie zaczęła agresywnie, a wręcz przeciwnie – spokojnie, czekając na możliwość kontry. Dopiero po czasie obaj zaczęli stawiać na mocniejsze ciosy w stronę rywala. Jeden z nich posłał Diablesa na matę. Leh trafił precyzyjnie w głowę przeciwnika i ten padł na matę będąc liczonym. To była najlepsza akcja tej odsłony.
W trzeciej rundzie obaj oddali serce w klatce. Diables szukał przeciwnika, ale Leh umiejętnie uciekał przed naporem rywala, wiedząc, że prowadzi na kartach sędziów. Pod koniec rundy Lehmann trafił ładną kombinacją w głowę Diablesa, ale ten nie padł wówczas na matę.
Ostatecznie walka dotrwała do decyzji sędziowskiej, a punktujący wskazali jednogłośnie na wygraną Leha.
Zobacz także:
To już dzisiaj! Ten nocy czasu polskiego Jan Błachowicz walczy o pas mistrzowski wagi półciężkiej UFC! Polak na gali UFC 282 skrzyżuje rękawice z bardzo mocnym Rosjaninem Magomedem Ankalaevem, którego musi pokonać, by sięgnąć po największy laur w świecie mieszanych sztuk walki.