Derrick Lewis uważa, że Cormier walczy z nim, bo postrzega go jako łatwą walkę i… boi się Jonesa

Derrick Lewis (21-5, 1 N/C) już w najbliższa sobotę stoczy najważniejszy pojedynek w zawodowej karierze. W walce wieczoru gali UFC 230 zmierzy się on z podwójnym mistrzem UFC Danielem Cormierem (21-1, 1 N/C). Stawką pojedynku będzie pas kategorii ciężkiej.

Lewis uczestniczył dziś w otwartych treningach przed galą w Madison Square Garden. Potem zawodnik udzielił wywiadu, w którym stwierdził, że mistrz zgodził się na walkę z nim, ponieważ nie traktuje go jako poważne zagrożenie.

“Powodem, dla którego wziął walkę ze mną jest to, że Jon Jones walczy właśnie w grudniu. Nie chciał czekać do stycznia i słuchać jak wszystkie media wspominają, dlaczego nie broni pasa dywizji półciężkiej. Zresztą, już mówią, że tak naprawdę  boi się teraz walczyć z Jonesem. On uważa, że idealnie będzie dla niego walczyć z kimś takim jak ja. Takim, który nie ma tak wielkich umiejętności i kiedy walka odbywa się w krótkim terminie. Uważa, że to będzie dla niego łatwa.

Tak, uważam, że boi się walczyć z Jonesem. Ten gość pokonał go dwa razy.

Mam gdzieś to czy traktuje to poważnie czy nie. Wiem, że ja to tak traktuję. Jestem pewien, że on w pewnym stopniu też.”

Wspomniany Jon Jones (22-1, 1 N/C) wróci do oktagonu 30 grudnia. Na gali UFC 232 w Las Vegas zmierzy się z Alexandrem Gustafssonem (18-4). W tym tygodniu zawodnicy ci wraz z Amandą Nunes (16-4) i Cris Cyborg (20-1, 1 N/C) wezmą udział w specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej.