Daniel Cormier: Fedor nie jest żadnym GOAT-em. Ten tytuł należy do…
Były podwójny mistrz UFC Daniel Cormier ma odrębne zdanie niż bardzo wielu fanów mieszanych sztuk walki na świecie. Wg „DC” legendarny Fedor Emelianenko nie jest najlepszym zawodnikiem w historii wagi ciężkiej w MMA, a tytuł GOAT-a należy się komu innemu.
Przypominamy, że Fedor Emelianenko zakończył swoją sportową karierę w miniony weekend. W walce wieczoru gali Bellator 290 w Inglewood Rosjanin przegrał przez TKO w pierwszej rundzie z Ryanem Baderem. Stawką tego pojedynku był pas mistrzowski wagi ciężkiej Bellatora.
Daniel Cormier: Fedor nie jest żadnym GOAT-em. Ten tytuł należy do…
Fedor zakończył karierę w wieku 46 lat i z rekordem 40-6. W przeszłości był dominatorem wagi ciężkiej w legendarnej organizacji PRIDE. Co prawda, nigdy nie walczył w oktagonie UFC, ale wg wielu opinii ludzi nie jest to wyznacznik bycia GOAT-em wagi ciężkiej.
Innego zdania jest jednak Daniel Cormier. Twierdzi on, że właśnie liczba obron pasa wagi ciężkiej UFC determinuje kto tak naprawdę jest najlepszym zawodnikiem królewskiej kategorii w historii:
„Fedor nie jest żadnym GOAT-em. Ten tytuł należy do Stipe Miocica, ale tylko dlatego, że Cain Velasquez miał zbyt dużo kontuzji. Uważam, że pod względem umiejętności, nie ma nikogo, kto kiedykolwiek byłby w stanie dorównać właśnie Cainowi. Uważam, że obrony tytułu i długie panowanie na szczycie robią ze Stipe Miocica najlepszego w historii. Fedor jest w pierwszej piątce, ale to nie jest żaden powód do wstydu.”
Przypominamy, że jeśli chodzi o Stipe Miocica, to zdobył on tytuł mistrzowski w maju 2016 roku, kiedy to pokonał Fabricio Werduma. Potem bronił tytuły w walkach z Alistairem Overeemem, Juniorem dos Santosem i Francisem Ngannou.
Zobacz także:
FAME MMA 17 przysporzyło nam emocji co nie miara. Fenomenalne walki, spektakularny nokaut, czy intrygujące debiuty to nie wszystko co nam miała do zaoferowania siedemnasta odsłona największej federacji freak-fight w Europie. Podczas studia, przed oficjalnym rozpoczęciem gali odbyło się studio, w którym zagościł między innymi Sławomir Peszko.
Mirosław Okniński za pośrednictwem swojego Instragrama poinformował o kolejnym starciu swojego podopiecznego, Kamila Mindy (8-4). Nadmienić trzeba, że jego rywalem ma być…Mariusz Wach!