Armia Fight Night 10: Sylwester Miller miał spore kłopoty, ale przejął kontrolę i wygrał walkę
Sylwester Miller (10-4) pokonał Rafaela Apocalipse (4-2) na pełnym dystansie podczas gali Armia Fight Night 10 w Żywcu.
Miller od początku pojedynku wywierał presję na rywalu. Apocalipse był znacznie większy od Polaka i potrafił groźnie kontrować. Miller zainkasował mocne kolano, ale nie powstrzymało go to przed złapaniem rywala pod siatką. W końcu zawodnik WCA Fight Team wyniósł oponenta i rzucił nim o matę. Polak starał się ustabilizować przeciwnika pod siatką. Mocny fizycznie Brazylijczyk odwrócił sytuację i zaczął zadawać silne ciosy. Miller był w ogromnych opałach i przyjmował łokcie i ciosy pięściami. Potężna nawałnica w wykonaniu Rafaela Apocalipse. Miller przetrwał jednak napór.
Również na początku drugiej rundy Miller ruszył do ofensywy. Udało mu się przewrócić przeciwnika. Polak pracował lewą ręką. Reprezentant WCA Fight Team rozbijał korpus rywala. Przede wszystkim jednak kontrolował sytuację w oktagonie. Już do końca rundy Brazylijczykowi nie udało się wstać.
Apocalipse był groźny na początku trzeciej rundy. Próbował latającego kolana, wypuszczał też mocne ciosy. Jednak po kilkudziesięciu sekundach Miller zaciągnął go po siatce do parteru. Polak nie był tak aktywny w ataku jak w poprzedniej rundzie, ale wciąż pewnie kontrolował rywala. W końcówce Miller nieco się uaktywnił zadając obszerne ciosy. Do końca pojedynku Polak pozostał w pozycji dominującej.
Mimo groźnego momentu w rundzie pierwszej werdykt był stosunkowo oczywisty. Jeden z sędziów dał co prawda remis (28-28), dwóch pozostałych punktowało jednak 29-28 dla Polaka. Większościową decyzją pojedynek zwyciężył Sylwester Miller.
Zobacz także:
Kolejna gala organizacji Armia Fight Night, tym razem w Żywcu. Na szali aż dwie mistrzowskie szable!
Organizacja EFM po raz kolejny szykuje wielki SHOW. Tym razem podczas gali w Bułgarii. Bilety już w sprzedaży!
Mateusz Gamrot (18-1) już w najbliższą sobotę stoczy swój trzeci pojedynek w największej organizacji na świecie. ”Gamer” w Las Vegas zmierzy się z weteranem Jeremy Stephensem (28-18).