MMA PLNajnowszeUFCUFC on ESPN 46: Amir Albazi pokonał Kaia Kara-France niejednogłośną decyzją. Kontrowersja w walce wieczoru

UFC on ESPN 46: Amir Albazi pokonał Kaia Kara-France niejednogłośną decyzją. Kontrowersja w walce wieczoru

Amir Albazi (17-1) pokonał Kaia Kara-France (24-11, 1 N/C) niejednogłośną decyzją w walce wieczoru gali UFC on ESPN 46 w Las Vegas.

UFC on ESPN 46 Amir Albazi

Początek walki był bardzo spokojny. Oglądaliśmy głównie przyruchy, ewentualnie próby ciosów. . Po 90 sekundach Albazi złapał rywala w klinczu pod siatką. Kara-France po dłuższym czasie zdołał się wyswobodzić. Nowozelandczyk doskakiwał z ciosami prostymi, ewentualnie kombinacjami dwóch ciosów. Albazi często wywierał za to presję również atakując kilkukrotnie.

Drugą rundę Albazi zaczął również napierając. „The Prince” zajął środek oktagonu. Kara-France walcząc na wstecznym odpowiadał ciosami. Irakijczyk za to na moment przyparł go do siatki. Albazi trafił również lewym sierpowym. Nowozelandczyk trafiał częściej, ale uderzenia Albaziego były naprawdę mocne.

Kara-France starał się krążyć po oktagonie. Jego rywal miał jednak inny pomysł. Albazi zepchnął go na siatkę, potem zaciągnął też do parteru. „The Prince” zapiął klamrę a potem znalazł się też za plecami byłego pretendenta do tymczasowego pasa wagi muszej. Z tej pozycji zadawał ciosy prawą ręką. „Don’t Blink” próbował odpowiadać atakując do tyłu. Wciąż w dominującej pozycji był Albazi, który próbował również duszenia. Kara-France wstał z nim na plecach. Następnie zrzucił go i sam znalazł się na górze. W samej końcówce wyprowadził jeszcze kilka mocnych łokci w parterze.

Czwartą rundę nieźle zaczął Kara-France. „Dont’ Blink” dopadał do rywala z ciosami prostymi. Dołożył do tego również kilka kopnięć. Albazi miał wyraźne problemy w stójce, więc spróbował przeniesienia walki do parteru. Kara-France całkiem nieźle się jednak wybronił. Na pół minuty przed końcem rundy Nowozelandczyk przechwycił nogę rywala i sam zaliczył skuteczne obalenie.

Pojedynek doszedł do ostatniej, piątej rundy. Kara-France zaczął ją intensywnie od kilku kolejnych ciosów. „Don’t Blink” bardzo dobrze czuł się w dystansie. Albazi wyczuł go jednak. Dzięki dobremu tiimingowi złapał go pod siatką. Po kilkudziesięciu sekundach Kara-France uwolnił się. Nowozelandczyk prowadził walkę w stójce choć rywal również odpowiadał od czasu do czasu. Kara-Frnce w końcówce wzmocnił jeszcze tempo. Trafił mocno prawą ręką a potem atakował dalej aż do końcowej syreny.

O wyniku walki wieczoru musieli decydować sędziowie. Punktowali oni niejednogłośnie. Pierwszy z nich dał 48-47 dla Kara-France. Dwaj pozostali jednak punktowali w identycznym stosunku 48-47 dla Albaziego. I to właśnie Irakijczyk został zwycięzcą pojedynku, choć decyzja ta z pewnością wzbudza wiele wątpliwości. Albazi odniósł szóste zwycięstwo z rzędu, z czego pięć walk wygrywał już w UFC.

Zobacz także:

High League wydaje oświadczenie. Wiemy co z najbliższą galą!

Organizacja High League wydała oświadczenie w związku z niedawnymi wydarzeniami. Decyzją Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji zamrożono środki finansowe organizacji. Wiadomo już co z najbliższą galą, czyli High League 7.

Jake Paul atakuje Connora McGregora: W boksie nie miałby żadnych szans!

Jake Paul nie próżnuje, bowiem już szuka sobie nowego rywala, a to wszystko mimo zbliżającej się walki z Natem Diazem! Paul po raz kolejny wziął na celownik Connora McGregora!

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis