Tańcula obawia się o Ferrariego na FAME 18: Wziął dwie walki, a ostatnio ledwo tlenu miał na jedną!
Arkadiusz Tańcula to jeden z bohaterów nadchodzącej gali FAME 18, która już 20 maja odbędzie się w łódzkiej Atlas Arenie. Tam w walce o pas mistrzowski kategorii do 84 kilogramów zmierzy się z Maksymilianem „Wiewiórem” Wiewiórką. Ale nie tylko o tej walce wypowiedział się w rozmowie z kanałem FanSportu. Tańcula obawia się mocno o Ferrariego, czyli innego bohatera wspomnianej gali.
Amadeusz „Ferrari” Roślik wystąpi w podwójnym main evencie na nadchodzącej gali. Najpierw skrzyżuje rękawice z Kacprem Błońskim, a potem – jeśli dopuszczą go do tego medycy – wejdzie do klatki z Marcinem Dubielem.
Co prawda nie jest to precedens w sportach walki, ale obawy o kondycję Ferrariego ma Arkadiusz Tańcula.
Tańcula obawia się o Ferrariego na FAME 18
Tańcula w rozmowie opublikowanej na kanale FanSportu przyznał, że obawia się o formę fizyczną i kondycję Ferrariego w nadchodzących pojedynkach. Tym bardziej, wspominając ostatnią walkę Ferrariego z Kamilem Łaszczykiem, którą przegrał na własne życzenie przez brak sił do kontynuowania pojedynku w ostatnich sekundach ostatniej rundy:
„Ja bardzo lubię Amadeusza, jego tatę uwielbiam w ogóle, ale trochę odpłynął tak krótko mówiąc. Jeszcze wziął sobie dwie walki, jedna po drugiej. Ostatnio ledwo tlenu miał na jedną. Wiesz jak to będzie przejebane jak przegra jedną walkę, potem przegra drugą walkę, albo nie wyjdzie do tej drugiej walki? Ja też wziąłem kiedyś dwie walk – jedna po drugiej, ale nie zgrywałem kozaka, tylko na zasadzie: jak będzie tak będzie. […] Jak dla mnie będzie miał bardzo ciężko.”
A Wy jak sądzicie – czy Ferrari wygra dwie walki na nadchodzącej gali FAME 18 czy zobaczymy tylko jeden jego pojedynek, ten z Kacprem Bońskim?
Zobacz także:
Israel Adesanya (24-2) z soboty na niedzielę przerwał swoją klątwę! Nigeryjczyk, podczas UFC 287 odzyskał tytuł w wadze średniej. 33-latek w końcu znalazł sposób na odwiecznego przeciwnika – Alexa Pereirę (7-2). Po walce mimo wielu wypowiedzianych słów doszło do rozmowy i oddania wzajemnego szacunku. To jest piękny obrazek!
Jan Błachowicz (29-9-1) postanowił zareagować po hitowym rewanżu Israela Adesanyi (24-2) z Alexem Pereirą (7-2). Polak zapewnił, że jest chętny na rewanżowe starcie z reprezentantem Nigerii. To nie koniec, bowiem ”Cieszyński Książę” zdradził, że jest gotowy na walkę… o pas w wadze średniej!